Rafał Gikiewicz wściekły po porażce: Nie mogę tego zaakceptować

W sobotnie popołudnie Werder Brema mierzył u siebie z Augsburgiem. Przez długi czas potyczka była wyrównana i wydawało się, że zakończy się bezbramkowym remisem.

Wtedy jednak do głosu doszli goście. W 84. minucie futbolówkę do bramki strzeżonej przez Rafała Gikiewicza skierował Theodor Gebre Selassie. Trzy minuty później na 2-0 podwyższył Felix Agu, ustalając przy tym rezultat starcia.

Rozczarowania po meczu nie krył polski bramkarz. Jego zdaniem karygodne było zachowanie kolegów po końcowym gwizdku, czemu dał upust w pomeczowej wypowiedzi dla Sky.

- Przegrywamy bardzo ważny mecz w Bremie, a ja później widzę, że niektórzy po ostatnim gwizdku robią sobie żarty i schodzą z placu gry z uśmiechem na ustach. Nie mogę tego zaakceptować. W ogóle nie potrafię zrozumieć piłki nożnej - przyznał.

Poza Gikiewiczem w barwach Augsburga grał też inny Polak, Robert Gumny. Prawy defensor pojawił się na placu gry w drugiej części meczu.