Rafał Rostkowski uderza w Śląsk Wrocław. „Fatalny sygnał do Europy. Niektóre decyzje były ewidentnie dobre”

2024-08-17 10:59:23; Aktualizacja: 3 godziny temu
Rafał Rostkowski uderza w Śląsk Wrocław. „Fatalny sygnał do Europy. Niektóre decyzje były ewidentnie dobre” Fot. Mateusz Porzucek PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Kanał Sportowy [YouTube]

Rafał Rostkowski gościł na antenie Kanału Sportowego, gdzie skupił się na ostatnich pucharowych meczach z udziałem Legii Warszawa i Śląska Wrocław. Były sędzia krytycznie ocenił postawę działaczy wicemistrza Polski, którzy złożyli protest do UEFA po meczu z Sankt Gallen.

Śląsk Wrocław zakończył swoją przygodę w europejskich pucharach na etapie trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Podopiecznym Jacka Magiery nie udało się wyeliminować w dwumeczu Sankt Gallen, choć niewiele brakowało, by do tego doszło.

W rewanżowym starciu wicemistrzowie Polski odrobili straty już w pierwszej połowie. Po zmianie stron doszło na boisku do wielu kontrowersyjnych zdarzeń.

Ostatecznie wrocławianie przegrali po powtórzonym rzucie karnym Willema Geubbelsa, kończąc zawody z trzema czerwonymi kartkami. 

Jak zostało oficjalnie potwierdzone, Śląsk złożył już protest do UEFA, żądając powtórzenia meczu.

„Na spokojnie obejrzałem cały mecz i wszystkie sytuacje. Wysłaliśmy do UEFA protest z opisem sytuacji i żądamy powtórzenia meczu. Błąd jest ludzki i każdy może go popełnić, ale reakcja i zasady fair play są kluczowe. Kropka [...]” - napisał na platformie X David Balda.

Z narracją płynącą z Oporowskiej nie do końca zgadza się Rafał Rostkowski.

- Nie mogę się wpisać w głosy skomasowanej krytyki na sędziego meczu Śląska. Jeżeli klub wysyła protest oparty na emocjonalnej ocenie zdarzeń a nie merytorycznej, to straci wizerunkowo. Niektóre krytykowane decyzje były ewidentnie dobre - powiedział na Kanale Sportowym były sędzia międzynarodowy.

- Jednego dnia z powodu zachowania Śląska Wrocław i Goncalo Feio od polskiego futbolu został wysłany fatalny sygnał do Europy. Trzeba znać umiar - dodał, nawiązując do gestu portugalskiego szkoleniowca.