Rakitić: Cała prawda o niedoszłym transferze do PSG
2018-08-30 12:55:46; Aktualizacja: 6 lat temuIvan Rakitić szczerze wypowiedział się na temat starań PSG o jego sprowadzenie.
Paris Saint-Germain chciało wykorzystać końcówkę okna transferowego, żeby sprowadzić środkowego pomocnika z najwyższej półki. Do Barcelony zostało wysłane zapytanie w sprawie Sergio Busquetsa oraz Ivana Rakiticia i choć w przypadku tego pierwszego od razu odesłano odmowę, Chorwat był naprawdę blisko potencjalnego hitu. Strony rozważały przeprowadzenie operacji, lecz ostatecznie do niej nie doszło.
30-latek wypowiedział się na ten temat już po jednym z meczów, ale teraz, po kilku dniach od tamtych wydarzeń, zdecydował się na szczerą rozmowę z redakcją katalońskiego „Sportu”, w którym dokładniej tłumaczy, do czego doszło w rozmowach.
- Kiedy zdecydowałem się zostać? Nie było konkretnego momentu, po prostu przemyślałem pewne sprawy. Przez kilka dni ludzie wiele o tym mówili i, szczerze mówiąc, w pewnym momencie nie chciałem słyszeć ani czytać o niczym innym. Myślałem o transferze, rozmawiałem o tym z żoną i agentem - mówi Rakitić.Popularne
- Rodzina, futbol czy pieniądze? Posłuchałem żony i swojego serca, zdałem sobie sprawę, że to wielki przywilej nosić koszulkę Barcelony. To zaszczyt bronić tego herbu. Na całym świecie nie ma klubu, który dałby mi więcej, no chyba że chodzi o pieniądze. Moje najstarsze dziecko jest tutaj w szkole od dwóch lat, ona ma swoich znajomych. Najmłodsze niedługo pójdzie do przedszkola. Jesteśmy tu szczęśliwi i właśnie dlatego to nie była łatwa decyzja. Jestem jednak dumny, że mogę tu dalej grać.
- Gdyby Barcelona zaakceptowała ofertę, prawdopodobnie byśmy teraz nie rozmawiali. Musieliśmy zobaczyć co jest najlepsze dla wszystkich i gdyby klub zareagował właśnie w ten sposób, moja reakcja mogłaby być inna. Najważniejsze jest to, że możemy pracować razem, a to co jest dobre dla mnie, może być złe dla klubu. Ale najistotniejsze jest to, że chcemy dalej współpracować. Czuję się tu potrzebny, zarówno dla ludzi w klubie, jak i kibiców. Dlatego udało mi się podjąć decyzję tak szybko.
Rakitić nie ukrywa, że chętnie podpisze nowy kontrakt z Barceloną, oczywiście na lepszych warunkach, lecz podkreśla, że nie chce się z tym spieszyć.
- Nowy kontrakt na lepszych warunkach? Cóż, zobaczymy czy ten wywiad dotrze do działaczy! Najważniejsze to żeby klub wiedział, że czuję się tu jak w domu. Podwyżka nigdy nie jest zła, bądźmy szczerzy. Ale nie dla samej zasady, wolałbym, aby przyszło to z czasem, dlatego, że na to zasłużyłem i dlatego, że naprawdę we mnie wierzą. Rozmawiałem już z klubem o nowej umowie, przed i w trakcie mundialu. Coś może się pojawić wkrótce, ale nie ma pośpiechu. Wiem, że działacze dbają o zawodników i wiem, że niedługo ktoś do mnie zadzwoni.