Raków Częstochowa bardzo blisko głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy. Działacz potwierdził temat

Raków Częstochowa jest blisko pozyskania reprezentującego barwy Zagłębia Lubin Tomasza Pieńki. Do sprawy na łamach Sport.tvp.pl odniósł się przewodniczący rady nadzorczej pierwszego z klubów Wojciech Cygan.

Informacje na temat zbliżającej się przeprowadzki Tomasza Pieńki z Zagłębia Lubin do Rakowa Częstochowa, przekazywał Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl. W czwartek dziennikarz zapowiedział jego testy medyczne, które ma zwieńczyć parafowanie kontraktu obowiązującego do 30 czerwca 2030 roku. Kwota transakcji to prawdopodobnie 1,5 miliona euro plus bonusy.

Wieczorem częstochowska drużyna mierzyła się z Žiliną w eliminacjach Ligi Konferencji. Wygrała 3:0 po golach Oskara Repki, Jonatana Brauta Brunesa oraz Lamine'a Diaby'ego-Fadigi. Jak się okazuje, zawodnik „Miedziowych” śledził to spotkanie z trybun.

O piłkarza został zapytany Wojciech Cygan.

Popularne

Previous

Tomasz Pieńko dopina wielki transfer w Ekstraklasie

Kiedyś kosztował 22,5 miliona euro, teraz trafi do Ekstraklasy?!

Legia Warszawa ruszy po następnego reprezentanta Polski? „Bardziej realny temat”

Kamil Jóźwiak łączony z polskim klubem

„Chodzą takie plotki”. Dlatego Lech Poznań zawodzi na początku sezonu?!

OFICJALNIE: Michał Kucharczyk znalazł klub. „To więcej niż transfer”

Mateusz Klich blisko hitowego powrotu do Ekstraklasy

To będzie nowy klub Jana Bednarka?

Next

- Cieszę się, że Tomek chce oglądać polską piłkę w wydaniu europejskim. Mam nadzieję, że przynajmniej ta druga połowa spełniła jego oczekiwania. Jeśli chodzi o sprawy formalne, to w momencie, gdy kontrakt jest podpisany, oficjalnie ogłaszamy transfer. Jesteśmy na etapie rozmów. Nie jest tajemnicą, że ta wizyta nie była przypadkowa. Na razie nie ma co komentować, bo wiemy, że czasami transfery potrafiły wywrócić się na ostatniej prostej - przyznał przewodniczący rady nadzorczej Rakowa na łamach Sport.tvp.pl (więcej TUTAJ).

21-letni Pieńko dotychczas rozegrał 112 meczów w trykocie Zagłębia, strzelając w nich 12 goli. W poprzednim sezonie siedem razy pokonał bramkarzy w Ekstraklasie.

Nowe rozgrywki skrzydłowy lub ofensywny pomocnik otworzył występem przeciwko Widzewowi Łódź. Jego ekipa przegrała 0:1.