Raków Częstochowa ma za sobą historyczny początek sezonu. Mistrz Polski po raz pierwszy w swojej historii zdołał awansować do Ligi Europy.
Ekipa Dawid Szwargi do samego końca walczyła jednak o Ligę Mistrzów.
Wydaje się, że brak promocji do tych elitarnych rozgrywek mógł być w pewnym stopniu podyktowany brakiem odpowiedniego napastnika. Raków bowiem do samego końca walczył o dopięcie transferu.
Ostatecznie pod Jasną Górę trafił Ante Crnac, ale poza nim negocjowano także pozyskanie gwiazdy Ekstraklasy, Erika Expósito. Ze słów prezesa Patryka Załęcznego wynika, że w grę wchodziła kwota, przekraczająca milion euro.
Na ten temat działacz wypowiedział się na antenie Goal.pl.
- Na początku okna chcieliśmy sprzedać Erika i w grę wchodziły nie jakieś wygórowane pieniądze, bo mowa o kwocie rzędu kilkuset tysięcy euro. On już miał lecieć do Turcji na testy i podpisać umowę, ale jego menedżerowie się nie dogadali.
- Później były oferty z Rakowa Częstochowa, które my odrzucaliśmy. Rozmawialiśmy z właścicielem i sztabem. Doszliśmy do wniosku, że nie odejdzie. Odrzucenie oferty miliona euro spowodowało, że da nam bardzo dużo - dodał.
27-latek to lider klasyfikacji strzelców Ekstraklasy, który w tym sezonie rozegrał łącznie 17 meczów. W nich strzelił 13 bramek, a do tego dorzucił również trzy asysty.
Kontrakt Hiszpana wygasa 30 czerwca 2024 roku.