Raków Częstochowa uratował remis. Gdyby nie doliczony czas byłby uboższy... o dziewięć punktów [WIDEO]

2024-12-07 22:32:36; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Raków Częstochowa uratował remis. Gdyby nie doliczony czas byłby uboższy... o dziewięć punktów [WIDEO] Fot. Adam Starszynski / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Raków Częstochowa nie wykorzystał szansy na wyprzedzenie Lecha Poznań na zakończenie roku w tabeli Ekstraklasy i finalnie zanotował szczęśliwy remis z Motorem Lublin (2:2).

Zespół prowadzony przez Marka Papszuna przystępował do sobotniej rywalizacji ze świadomością, że odniesienie okazałego zwycięstwa nad beniaminkiem zapewni mu przezimowanie rywalizacji w polskiej elicie na pierwszym miejscu w tabeli kosztem „Kolejorza”.

„Medaliki” nie wykorzystały nadarzającej się okazji. Mało tego nie zrównali się nawet punktami z ekipą z województwa wielkopolskiego, bo tylko podzielili się zdobyczą z Motorem Lublin i to w dość szczęśliwych okolicznościach za sprawą zdobycia bramki na wagę remisu w doliczonym czasie gry autorstwa Jeana Carlosa.

Dla Rakowa Częstochowa nie jest to pierwszyzna, ponieważ trafienia zanotowane przez zakończeniem rywalizacji zapewniły mu łącznie aż dziewięć punktów.

Wcześniejsze gole strzelone przez Jonatana Brauta Brunesa (Lechia Gdańsk, Stal Mielec i Widzew Łódź) oraz Mateja Rodina (Pogoń Szczecin) pozwoliły podopiecznym Papszuna odnieść cztery zwycięstwa.

Gdyby nie one i wywalczony właśnie remis z Motorem Lublin, to strata „Medalików” nie wynosiłaby dwa, ale jedenaście „oczek” i zajmowałyby miejsce w środku stawki Ekstraklasy.

Podział punktów z beniaminkiem Ekstraklasy oznacza, że Raków zamiast zapewnienia sobie przynajmniej drugiej pozycji może zimę spędzić na trzeciej, jeżeli Jagiellonia Białystok pokona Puszczę Niepołomice.