Do tej pory Iker Casillas zupełnie nie musiał się obawiać konkurencji, jeśli chodzi o swój rekord w liczbie rozegranych spotkań w drużynie narodowej. Jego wynik (167 meczów) znacząco przebijał ten Xaviego (133), lecz krok po kroku do legendy Realu Madryt zbliżał się Sergio Ramos. W meczu z Wyspami Owczymi defensor wyrównał rekord, czego Casillas pogratulował mu osobiście, a to oznacza, że już na następnym zgrupowaniu może on zostać samodzielnym liderem.
Na tym jednak Ramos nie zamierza poprzestawać. Stoper ma 33 lata, więc na dobrą sprawę może utrzymać formę na tyle długo, by śmiało mierzyć jeszcze wyżej. On przynajmniej nie odczuwa objawów starzenia się i daleko mu do piłkarskiej emerytury.
- Rekordy są po to, żeby je pobijać - stwierdził Ramos po meczu wygranym przez Hiszpanię 4:0.
- Mam nadzieję, że zachowam ten impet, entuzjazm i ambicje, które do tej pory nieustannie mi towarzyszą i że osiągnę granicę 200 występów. Taki jest mój cel. Zawsze trzeba mierzyć w trudne wyzwania.
Casillas pogratulował Ramosowi również publicznie, za pośrednictwem mediów społecznościowych i obrońca przyznaje szczerze, że wzrusza go takie wsparcie ze strony byłego kolegi z drużyny.
- Miałem okazję zadebiutować w młodym wieku i zawsze cieszyłem się zaufaniem selekcjonerów. To jak chwali mnie Iker robi na mnie olbrzymie wrażenie. Wciąż muszę jednak pobić jego rekord, a mam nadzieję, że później będę mógł grać dla reprezentacji jeszcze przez wiele lat.
Ramos występuje w reprezentacji Hiszpanii od 2005 roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, rekord Casillas pobije 12 października, kiedy to jego zespół podejmie na wyjeździe Norwegię.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
