Raphinha: Odebrałem to jako brak szacunku. Żart w złym guście

2024-10-22 16:16:49; Aktualizacja: 3 dni temu
Raphinha: Odebrałem to jako brak szacunku. Żart w złym guście Fot. Christian Bertrand / Shutterstock.com

Jedną z większych letnich transferowych sag, które nie zakończyły się podpisaniem kontraktu, była ta z Nico Williamsem w roli głównej. W trakcie konferencji prasowej przed najbliższym meczem Ligi Mistrzów temat ten musnął niejako piłkarz Barcelony Raphinha, wypowiadając się o zdjęciu koszulki z nazwiskiem 22-latka i jego numerem, które pojawiło się swego czasu w sieci.

W środowy wieczór dojdzie do wzbudzającego duże emocje wśród kibiców spotkania pomiędzy Barceloną a Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów. W poprzedzającej go konferencji prasowej wziął udział między innymi Raphinha. Brazylijczyk został zapytany przez dziennikarzy o wiele rzeczy.

Dość nieoczekiwanie w pewnym momencie wypowiedział się na temat pewnego szczegółu związanego z potencjalnymi przenosinami do Katalonii Nico Williamsa, a więc świeżo upieczonego mistrza Europy, który występuje w Athletic Club. Chodzi o to, że swego czasu w sieci pojawiało się wrzucone przez kibica zdjęcie koszulki Barcelony z jego nazwiskiem i numerem 11 na plecach. Obecnie gra z nim właśnie 27-latek.

- Widziałem ten post. Uznałem to za żart w złym guście. Ludzie muszą szanować piłkarzy, którzy tu są. Jesteśmy tu, dając z siebie wszystko i walcząc dla klubu. Widok takiego zdjęcia nie był dla mnie zbyt miły, odebrałem to jako brak szacunku. Oczywiście ludzie mogą robić, co chcą, ale w tamtej chwili poczułem się lekko zraniony - przyznał piłkarz z Ameryki Południowej.

- Rozpocząłem sezon, wiedząc, że aby tutaj występować, muszę dostosować się do różnych pozycji i innego stylu gry. W przeszłości dawałem z siebie 100 procent, teraz daję 200 i jestem gotów dalej to robić dla tego klubu - dodał skrzydłowy (cytat za: ESPN).

W trwających rozgrywkach Raphinha prezentuje się znakomicie. Na koncie ma 12 występów, sześć bramek i osiem asyst.

Jeśli chodzi o Williamsa, to katalońskie media sugerowały, że jeśli ma odejść z Bilbao, to właśnie do Barcelony, ale ostatecznie został w dotychczasowym miejscu.