Rok temu zaczęły w światowych mediach pojawiać się doniesienia o skautach czołowych europejskich zespołów obserwujących nastoletniego wychowanka ekipy z São Paulo. Wśród publikowanych wieści nie brakowało też takich, że jeden z nich zdecyduje się na natychmiastowe przejęcie obiecującego napastnika, bo ten nie miał jeszcze podpisanego profesjonalnego kontraktu z Palmeiras.
Utytułowana brazylijska drużyna była jednak spokojna o ten aspekt i wraz z 16. urodzinami piłkarza poinformowała o nawiązaniu z nim współpracy do połowy 2025 roku z zawartą klauzulą odstępnego w wysokości 60 milionów euro.
Ten fakt w żadnym stopniu nie odstraszył przedstawicieli ekip ze Starego Kontynentu, którzy czynią już stosowne starania w kierunku pozyskania Endricka.
Do tej pory dużo wskazywało na to, że decydującą walkę o względy wszechstronnego ofensywnego gracza stoczą Real Madryt oraz FC Barcelona. Przy czym większe szanse na ściągnięcie napastnika dawano „Królewskim”.
Teraz jednak „Sport” przekonuje, że w batalię hiszpańskich gigantów postanowiło wmieszać się PSG i to od razu na poważnie, bo wystosowało Palmeiras stosowną ofertę za napastnika w wysokości 20 milionów euro.
Nie spotkała się ona z aprobatą ekipy z São Paulo, ale stanowi to też wyraźny sygnał dla obu drużyn z Półwyspu Iberyjskiego, że muszą przejść do ofensywy, jeżeli nie chcą stracić szansy na pozyskanie Endricka.
16-latek może pochwalić się trzema występami na seniorskim poziomie w trwających rozgrywkach w rodzimym kraju.