Real Madryt: Rywal Florentino Péreza postanowił… nie kandydować w wyborach [OFICJALNIE]

Enrique Riquelme, pomimo hucznych zapowiedzi, jednak nie wystartuje w wyborach na prezesa Realu Madryt. W efekcie, jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, u władzy pozostanie Florentino Pérez.

74-letni biznesmen działający w branży budowlanej jest sternikiem „Królewskich” nieprzerwanie od czerwca 2009 roku. Obecnie pełni trzecią kadencję, która właśnie dobiega końca.

Przez te wszystkie lata zdetronizować próbowało go kilku oponentów, a najczęściej przewijało się nazwisko Vicente Boludy. To właśnie on został prezesem klubu, gdy w styczniu 2009 roku do dymisji podał się Ramón Calderón.

Hiszpan zasłynął z wypożyczenia Juliena Fauberta, a więc jednego z najgorszych piłkarzy, którzy kiedykolwiek zostali sprowadzeni na Estadio Santiago Bernabéu. Teraz ponownie zaczął przebąkiwać coś o starcie w wyborach prezydenckich, ale czasu jest naprawdę niewiele.

12 kwietnia to ostatni termin na zgłoszenie kandydatury. Tymczasem z uczestnictwa w całej procedurze wycofać postanowił się Enrique Riquelme.

Młody biznesmen chciał rzucić wyzwanie Florentino Pérezowi, ale ostatecznie nie zgłosił nawet swojej kandydatury. Jak sam powiedział, zabrakło mu czasu. Przy okazji zaatakował on klubowe władze za przyśpieszenie wyborów i wyznaczenie tylko sześciu dni roboczych na spełnienie wszystkich formalności.

32-latek w komunikacie prasowym podkreślił, że zamierza kandydować przy następnej okazji, a więc za cztery lata, a do tego czasu będzie współpracować jako socio z „Los Blancos”.

W efekcie na dzisiaj jedynym zatwierdzonym kandydatem pozostaje obecny prezes i wszystko wskazuje na to, że w ciągu kilku najbliższych dni jego kadencja zostanie przedłużona.

Pérez po raz pierwszy przejął stery w Realu Madryt w 2000 roku. W kolejnych latach byliśmy świadkami narodzin ery „Los Galácticos” i budowania składu w oparciu o politykę „Zidanes y Pavónes”, w której to głównymi filarami były gwiazdy futbolu i piłkarze z klubowej akademii. To wówczas w jednym zespole występowali David Beckham, Ronaldo Luís Nazário de Lima, Luís Figo, Raúl González Blanco, Roberto Carlos, Iker Casillas czy Michael Owen. Pod koniec prezesury, w sezonie 2005/2006 sprowadzeni zostali Robinho, Antonio Cassano, a także Sergio Ramos, obecny kapitan drużyny.

Zgodnie z zapowiedziami, latem hiszpański magnat planuje przeprowadzić przynajmniej jeden głośny transfer. Najwięcej mówi się o Kylianie Mbappé, Davidzie Alabie i Erlingu Braucie Haalandzie.