Real Madryt zamierza wyjaśnić sytuację na ławce trenerskiej przed Świętami Bożego Narodzenia

Real Madryt jest przekonany, że to Carlo Ancelotti powinien prowadzić zespół w następnych sezonach. Włoch już wie o decyzji klubu i wkrótce dojdzie do stosownych rozmów - podaje Relevo.com.

Od końcówki poprzedniej kampanii głośno na temat zakusów Brazylijskiej Konfederacji Piłki Nożnej. „Carletto” za każdym razem powtarza, że ma ważny kontrakt i pozostanie tak długo, jak będzie chciał tego klubu.

Były szkoleniowiec Milanu, Paris Saint-Germain czy Chelsea w wieku 64 lat zrozumiał, że nie ma lepszej ekipy na świecie.

„Królewscy” mieli kilka miesięcy na przeanalizowanie dostępnych opcji. Rozważano kandydatury Xabiego Alonso, Roberto De Zerbiego czy Raúla.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Wicemistrz Hiszpanii docenia każdego z wymienionych trenerów, ale jest zdania, że ma już najlepszą osobę do prowadzania drużyny z wieloma młodymi zawodnikami.

Klamka zapadła. Według Relevo.com Real Madryt poinformował Carlo Ancelottiego o chęci jego zatrzymania.

Ostateczne rozmowy mają zostać zamknięte jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. W grę wchodzi przedłużenie umowy do 30 czerwca 2026 roku, czyli równo o 24 miesiące.

„Los Blancos” w tym sezonie wygrali 15 z 18 spotkań, a przegrali tylko raz. Jakby tego było mało, piłkarze są już pewni awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów i na poziomie ligowym pokonali FC Barcelonę.

***

Jude Bellingham najlepszy w historii Realu Madryt. Cristiano Ronaldo i Alfredo Di Stéfano strąceni z podium