Świeżo upieczeni mistrzowie Hiszpanii wywalczyli bilet na Wembley dzięki zwycięstwu 4:3 w półfinałowym dwumeczu z Bayernem Monachium. Podopieczni Carlo Ancelottiego 1 czerwca będą mieli okazję podkreślić swoją hegemonię na Starym Kontynencie.
Postarają się tego dokonać między innymi z Jude'em Bellinghamem w składzie. Reprezentant Anglii to drugi za Edenem Hazardem najdroższy piłkarz w historii Realu, sprowadzony poprzedniego lata z Borussii Dortmund za 103 milionów euro. Co ciekawe, pakiet bonusowy zawarty w porozumieniu między klubami zakłada dodatkową wypłatę w wysokości 30,9 miliona euro, o czym wcześniej informował „AS”.
Jak uszczegółowił wspomniany reporter ze stacji Sky około 16 procent premii, czyli pięć milionów, dla przeciwnika tegorocznego finału LM stanowi triumf w tymże turnieju.
Ofensywny pomocnik przyniósł swojemu poprzedniemu pracodawcy już wiele finansowych korzyści dzięki osiągnięciu odpowiedniej liczby minut, goli oraz za triumf w Superpucharze Hiszpanii, jak i LaLidze. Potencjalnie kolejna bonifikata dotrze na Signal Iduna Park z tytułu króla strzelców w kraju z Półwyspu Iberyjskiego.
To nadal realna kwestia, gdyż na cztery kolejki przed końcem zmagań 20-latek traci dwa trafienia do prowadzącego Artema Dowbyka z Girony.
We wszystkich rozgrywkach Bellingham strzelił 22 gole i dołożył dziesięć asyst w 39 występach.