Francuski dziennikarz zajmuje się plebiscytem, którego historia sięga lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, od 2015 roku. Od tego czasu miał miał przyjemność przekazywać wiadomość o przyznaniu nagrody tylko trzem zawodnikom: Cristiano Ronaldo (trzy razy), Luce Modriciowi i Lionelowi Messiemu. Ferre nie chciał zdradzić, czy w tym roku do tego grona dołączy Robert Lewandowski.
Redaktor naczelny słynnego magazynu zdradził natomiast w rozmowie z „The Times”, że jedyną ambicją Portugalczyka jest prześcignięcie w liczbie zdobytych Złotych Piłek Messiego i zakończy on karierę dopiero wtedy, kiedy tego dokona. Na tę chwilę nagradzany sześciokrotnie piłkarz Paris Saint-Germain wyprzedza Ronaldo o jedno takie wyróżnienie.
Luka Modrić sięgnął po Balon d'Or w 2018 roku, w którym wygrał też Ligę Mistrzów i doszedł do finału Mistrzostw Świata.
– Płakał jak małe dziecko, kiedy zadzwoniłem i powiedziałem mu, że to on zdobył Złotą Piłkę – ujawnił na łamach „Marki” szczegóły rozmowy z Chorwatem Pascal Ferre.
Francuz jest jedną z pierwszych osób, które poznają nazwisko laureata. Głosowanie zamknęło się 25 października, więc musi on utrzymywać je w tajemnicy przez długi czas.
W rozmowie z portalem „WP SportoweFakty” przyznał, że nie ujawnia tożsamości zwycięzcy nawet żonie i dzieciom. Sam wyróżniony dowiaduje się o wyróżnieniu z kilkudniowym wyprzedzeniem, bo konieczne jest przeprowadzenie z nim wywiadu i zrobieni sesji fotograficznej.
Robert Lewandowski został na razie poinformowany o tym, że na pewno znajdzie się w czołowej trójce tegorocznej edycji plebiscytu. Ferre nie chciał powiedzieć nic więcej o jego szansach na zajęcie w nim pierwszego miejsca i sięgnięcie po nagrodę.
– Fani piłki nożnej będą zachwyceni, gdy poznają tożsamość 65. zwycięzcy Złotej Piłki. Jestem przekonany. Zwycięzca był zachwycony, jak wszyscy zwycięzcy co roku – zdradził jedynie redaktor naczelny France Football.