Reprezentacja Niemiec zmuszona do awaryjnego lądowania. Chwile niepewności nad Szkocją

Reprezentacja Niemiec zmuszona do awaryjnego lądowania. Chwile niepewności nad Szkocją fot. Gints Ivuskans / Shutterstock.com
Rafał Bajer
Rafał Bajer
Źródło: DFB | Bild

Reprezentacja Niemiec wracała do kraju po wyjazdowym meczu z Islandią, lecz lot przerwany został przez awaryjne lądowanie w Edynburgu.

„Die Manschaft” ma za sobą bardzo udane zgrupowanie. Pewne zwycięstwa 2:0 z Liechtensteinem, 6:0 z Armenią oraz 4:0 z Islandią pozwalają na bezpieczne zajmowanie pierwszej pozycji w tabeli grupy J, z przewagą czterech oczek nad drugimi Armeńczykami. Kiedy piłkarze wracali do Niemiec, by następnie rozjechać się do domów, nastąpiły jednak nieoczekiwane okoliczności.

Boeing 737-522 wylatywał z Reykjaviku około godzinie 1:00, choć nominalnie miał wystartować pół godziny wcześniej. Kiedy maszyna z piłkarzami na pokładzie zbliżała się już do opuszczenia przestrzeni powietrznej Szkocji, nad miejscowością Arbroath piloci wysłali kod 7700, oznaczający, że w maszynie doszło do usterki technicznej, choćby zabrakło paliwa, czy nagłego przypadku medycznego.

Samolot natychmiast otrzymał pomoc z wieży kontroli lotów, wykonał ostry skręt w prawo i został skierowany na lotnisko w Edynburgu. Tam wykonano lądowanie awaryjne.

W rozmowie z „Bildem” rzecznik prasowy DFB, Jens Grittner, zapewniał, że nikomu nic się nie stało, maszyna również nie została uszkodzona w stopniu zagrażającym życiu piłkarzy. Piloci mieli wdrożyć protokół kontrolny, by wykluczyć wszelkie możliwe usterki.

Na oficjalnym koncie na Twitterze profil reprezentacji Niemiec zakomunikował: „Bezpieczeństwo przede wszystkim. Lądowanie w Edynburgu było środkiem ostrożności. Stamtąd planowane są indywidualne podróże do domów”.

Oznacza to, że piłkarze „die Mannschaft” nie wrócą wspólnie do Frankfurtu, tylko już ze stolicy Szkocji udadzą się do swoich klubów. Na ten moment nie wiadomo, dlaczego załoga samolotu zdecydowała się na zastosowanie kodu 7700. Niemiecka federacji podkreśla jednak, że nikomu nic się nie stało.

- Nie ma tu nic spektakularnego, trudno to nazwać nawet awaryjnym lądowaniem. Nie zauważyliśmy żadnych problemów technicznych, czegokolwiek, co miałoby być nie w porządku. Zobaczyłem, że maszyna obniża lot, a następnie zakomunikowano nam, że musimy wylądować w Edynburgu na prace konserwacyjne - uspokaja Rainer Koch, prezes DFB.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] To będzie pierwszy wygrany zatrudnienia Nielsa Frederiksena w Lechu Poznań? „Będzie walczył o pierwszy skład” To będzie pierwszy wygrany zatrudnienia Nielsa Frederiksena w Lechu Poznań? „Będzie walczył o pierwszy skład” Marco Reus negocjuje transfer. Ten kierunek go zainteresował Marco Reus negocjuje transfer. Ten kierunek go zainteresował Lech Poznań chciał doprowadzić do głośnego powrotu. „Był nieosiągalny” Lech Poznań chciał doprowadzić do głośnego powrotu. „Był nieosiągalny” Lech Poznań wybrał nowego trenera! Pierwszy taki przypadek w Ekstraklasie Lech Poznań wybrał nowego trenera! Pierwszy taki przypadek w Ekstraklasie Joshua Kimmich zdecydował?! Czeka na ofertę Joshua Kimmich zdecydował?! Czeka na ofertę Zdobył cztery mistrzostwa Anglii z Manchesterem United, zagra w Ekstraklasie?! „Może ten temat wróci” Zdobył cztery mistrzostwa Anglii z Manchesterem United, zagra w Ekstraklasie?! „Może ten temat wróci” FC Barcelona nie próżnuje. Wymarzony następca Xaviego wytypowany FC Barcelona nie próżnuje. Wymarzony następca Xaviego wytypowany

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy