We wrześniu reprezentacja Polski mierzyła się w eliminacjach Mistrzostw Świata z Anglią (1:1). Przy okazji tego meczu Glik zanotował kilka spięć z rywalami. Po jednym z nich polski obrońca został oskarżony przez Anglików o zachowanie rasistowskie. 33-latek od początku dawał do zrozumienia, że nic takiego nie miało miejsca. Szybko poparli go między innymi Cezary Kulesza oraz Zbigniew Boniek.
Jak poinformował w środę rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej Jakub Kwiatkowski, FIFA wzięła stronę Polaka.
„Zgodnie z naszym stanowiskiem wyrażanym od samego początku FIFA nie znalazła podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego względem Kamila Glika po absurdalnych oskarżeniach ze strony angielskiej federacji. Sprawa, przynajmniej na gruncie FIFA, została zamknięta” - napisał Kwiatkowski na Twitterze.
We wtorek Glik rozegrał pełne 90 minut w wygranym przez biało-czerwonych meczu z Albanią (1:0).