Reprezentacja Polski: PZPN reaguje na słowa Gianniego Infantino. „To nie spełnia naszych oczekiwań”

2022-02-25 08:42:00; Aktualizacja: 2 lata temu
Reprezentacja Polski: PZPN reaguje na słowa Gianniego Infantino. „To nie spełnia naszych oczekiwań” Fot. taranchic / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: TVP Sport

Rzecznik Jakub Kwiatkowski odniósł się w rozmowie z TVP Sport do słów wypowiedzianych przez prezydenta Gianniego Infantino niedługo przed opublikowaniem komunikatu FIFA na temat ataku Rosji na Ukrainę.

Akt agresji mający miejsce we wschodniej części Europy wywołał olbrzymie poruszenie na świecie i sprzeciw wobec ataku Rosji na Ukrainę, która powinna ponieść surowe konsekwencje swojego czynu między innymi w świecie sportu.

Z tego też względu Polska, Szwecja oraz Czechy wyraziły otwarcie swój sprzeciw wobec rozgrywania jakiegokolwiek spotkania barażowego o awans na Mistrzostwa Świata na stadionie Dynama Moskwa i jakimkolwiek innym na terenie wspomnianego rywala.

Wymienione związki piłkarskie liczyły w związku z tym na zdecydowana reakcję ze strony FIFA, a ta postanowiła się na razie wstrzymać od podjęcia jakichkolwiek kroków, co najpierw na konferencji prasowej przekazał prezydent Gianni Infantino i potem znalazło swoje odzwierciedlenie w opublikowanym komunikacie przez światową centralę piłkarską.

Rozczarowania takim obrotem spraw nie ukrywa Polski Związek Piłki Nożnej, czemu dał wyraz rzecznik Jakub Kwiatkowski w rozmowie z TVP Sport.

- Powiem szczerze, że to, co usłyszeliśmy od Gianniego Infantino na pewno nie spełnia naszych oczekiwań. Można powiedzieć, że z jego ust nie usłyszeliśmy nic. Cały czas uważamy, że to FIFA jako organizator Mistrzostw Świata ma wszelkie argumenty i narzędzia, aby podejmować decyzje o lokalizacji czy fakcie samego rozegrania meczu - stwierdził przedstawiciel PZPN-u i dodał, że szybko ulegnie to zmianie po reakcji Komitetu Wykonawczego UEFA, który ma w piątek obradować na temat wyciągnięcia konsekwencji wobec Rosji za przeprowadzenie ataku na Ukrainę.

- Jeśli tam zapadną wiążące decyzje, presja na światową federację wzrośnie. Myślę, że wszyscy widzimy co się dzieje i nikt nie potrafi przejść nad tym do porządku dziennego. Liczymy na to, że FIFA pochyli się nad naszym apelem. Im większa presja, tym większa nadzieja na właściwy epilog tej sytuacji - przyznał Kwiatkowski.