Riise w mocnych słowach po zmianie Moise Keana. „Duncan Ferguson zniszczył młodego chłopaka!”
2019-12-16 10:21:47; Aktualizacja: 4 lata temuMoise Kean stał się tematem wielu dyskusji, lecz nie ze względu na swoje dobre występy. Menedżer Evertonu wpuścił go na boisko, a po kilkunastu minutach... ściągnął go z powrotem na ławkę.
Dotychczasowa przygoda Keana w Anglii nie przebiega zbyt pomyślnie. Z młodym Włochem wiązano spore nadzieje, ale jak na razie gracz ma problemy z aklimatyzacją, co przekłada się na jego nie najlepsze występy. Oliwy do ognia dolał Duncan Ferguson, który wpadł na dość kuriozalny pomysł w meczu z Manchesterem United.
„The Toffees” prowadzili na Old Trafford 1:0, dlatego menedżer postanowił wprowadzić nieco świeżości do zespołu. W 70. minucie wprowadził Keana, ale kilka minut później Manchester United wyrównał za sprawą Greenwooda. Szkoleniowiec uznał jednak, że w trudnej sytuacji zespołu remis to też dobry wynik, dlatego postanowił zagrać na czas i ściągnął z boiska... Moise Keana. Ferguson tłumaczył później, że to nic personalnego, ale słynny John Arne Riise nie szczędził mu słów krytyki, stając w obronie 19-latka.
- W futbolu czasem trzeba myśleć o ludzkiej stronie bycia piłkarzem. On w ten sposób niszczy pewność siebie młodego chłopaka - stwierdził były obrońca Liverpoolu na antenie „talkSPORT”.Popularne
- Nawet nie podał mu ręki... Mógł go chociaż uściskać, to przecież wciąż młody chłopak. To najgorsza rzecz, jaką można zrobić któremukolwiek piłkarzowi, ale już szczególnie, kiedy robisz to młodemu zawodnikowi, który nawet nie potrafi jeszcze dobrze mówić w danym języku. On zniszczył młodego chłopaka.
Norwegowi wtóruje były menedżer Evertonu, Sam Allardyce, który wyjaśnia, że menedżer popełnił błąd, ale współwinny jest również jego sztab.
- On powinien był to przemyśleć, zanim go ściągnął z boiska. Jego sztab również powinien zwrócić mu uwagę, żeby nie dokonywał tej zmiany - tłumaczy 65-letni szkoleniowiec.
- Ferguson znalazł się pod presją, był na Old Trafford, miał dobry wynik, więc może pomyślał, że Kean nie radzi sobie wystarczająco dobrze i może lepiej go ściągnąć. Ktoś powinien się go jednak zapytać, czy to aby na pewno dobra decyzja. Ferguson radzi sobie ogólnie dobrze, ale pod presją wszyscy popełniamy błędy. Właśnie od tego ma się sztab.
Kean trafił na Goodison Park tego lata za około 30 milionów euro. Kibice Juventusu nie byli zbyt zadowoleni tą sprzedażą, ponieważ młody chłopak radził sobie coraz lepiej w zespole „Bianconerich”, a klub nie zapewnił sobie nawet opcji kontrwykupu. Teraz turyńczycy zdają się nie żałować, ponieważ fracz wciąż czeka na swoje pierwsze trafienie w nowych barwach.