Robert Kolendowicz wytłumaczył się z ryzykownej sytuacji dotyczącej Kamila Grosickiego
2024-12-01 09:44:40; Aktualizacja: 3 godziny temuPrzed hitem Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok, wieńczącym rundę jesienną Ekstraklasy 2024/2025, trener gospodarzy Robert Kolendowicz został jeszcze poproszony o podanie powodu opóźnionej zmiany w poprzednim meczu z Lechią Gdańsk. Rozeszło się o sytuację z Kamilem Grosickim.
Pomimo 36 lat na karku, „Grosik” to wciąż największa gwiazda Pogoni, na której koledzy z szatni, trenerzy i kibice mogą zawsze polegać. Wieku się jednak nie oszuka. Coraz rzadziej emerytowany skrzydłowy reprezentacji Polski spędza na boisku pełne 90 minut.
Do niezrozumiałej przez większą rzeszę fanów „Portowców” sytuacji doszło w poprzedniej kolejce. Kiedy już do przerwy prowadzili oni na wyjeździe z Lechią Gdańsk 2-0, mając pełną kontrolę nad meczem, szkoleniowiec dopuścił do sytuacji, aby doświadczony zawodnik opuścił murawę dopiero w 85. minucie, ryzykując potencjalny uszczerbek na zdrowiu.
Szczęśliwie zakończyło się tylko na ogromnym zmęczeniu. Tak czy inaczej, jak tłumaczył Kolendowicz, decyzja o korekcie dopiero pod koniec widowiska w Trójmieście wynikała z wymuszonej wcześniej zmiany bramkarza. Ostatnią zmianę chciał on przetrzymać jak najdłużej, aby uniknąć gry w osłabieniu.Popularne
– Kamil był zmęczony pod koniec meczu z Lechią i to było widać. Bardzo się zaangażował w drugą połowę, dał dużo jakości. Grając przeciwko niemu, musisz ciągle uważać. Trzecia akcja bramkowa zaczęła się od Kamila. Dużo zainwestował w ten mecz – przyznał 44-latek, cytowany przez Pogonsportnet.pl.
– W trakcie spotkania urazu nabawił się (Valentin) Cojocaru. Musieliśmy zwlekać z ostatnią zmianą, bo biorąc pod uwagę nasze wcześniejsze doświadczenia, nie chcieliśmy kończyć tego meczu w niedowadze. Stąd też Kamil grał tak długo – zamknął temat były asystent Jensa Gustafssona.
Finalnie mecz zakończył się wynikiem 3-0. To przełomowe, pierwsze zwycięstwo Pogoni na obcym terenie w tej kampanii.
Grosicki do starcia z mistrzem Polski podejdzie w pełni gotowy. Pierwszy gwizdek już w niedzielę o 14:45.