Robert Kolendowicz z pretensjami. „Zachowanie kibiców Pogoni Szczecin było niewłaściwe”

2025-08-21 07:56:33; Aktualizacja: 3 godziny temu
Robert Kolendowicz z pretensjami. „Zachowanie kibiców Pogoni Szczecin było niewłaściwe” Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Pogoń Szczecin

Pogoń Szczecin zanotowała bardzo nieudany start sezonu. Atmosfera zgęstniała szczególnie po wysokiej porażce z Górnikiem Zabrze. Podczas tamtego spotkania wygwizdany przez kibiców został Adrian Przyborek. „Powinno się w takiej sytuacji dać wsparcie zawodnikom” - wyjaśnił na konferencji Robert Kolendowicz.

Szczecinianie w pierwszej kolejce sezonu wygrali 4:1 z Motorem Lublin. Dobra passa nie potrwała długo. W trzech kolejnych spotkaniach podopieczni Roberta Kolendowicza sięgnęli po zaledwie punkt. Po remisie z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza przegrali z Arką Gdynia, a następnie z Górnikiem.

Szczególnie nerwowo zrobiło się po ostatniej porażce z przyjezdnymi z Zabrza. Na własnej skórze rozgoryczenie kibiców odczuł młody Adrian Przyborek, który w 64. minucie opuszczał murawę przy akompaniamencie donośnych gwizdów.

Przed konfrontacją z Widzewem Łódź głos na temat wspomnianego zdarzenia zabrał Robert Kolendowicz. Jak można się domyśleć, stanął w obronie 18-latka.

- Dla mnie zachowanie kibiców było niewłaściwe. Powinno się w takiej sytuacji dać wsparcie zawodnikom, którzy zakładają koszulkę Pogoni. To coś ponad wszystko, takie wsparcie. Zawsze byliśmy klubem, który wspiera. Kibice zawsze byli z zespołem pomimo trudności. Byłem bardzo zaskoczony tą reakcją. Adrian wykonał dużą pracę, aby być w porządku. Wiem, że go to bardzo zabolało i czuł się z tym źle, tak jak ja. Pomimo młodego wieku to doświadczony piłkarz. Z pozytywów jeśli coś takiego miało się zdarzyć, to dobrze, że zdarzyło się teraz. To doświadczenie, które go zbuduje i sprawi, że będzie tylko mocniejszy w takich podbramkowych sytuacjach - oznajmił szkoleniowiec.

Do spotkania w Łodzi dojdzie już w najbliższy piątek (22 sierpnia) o godzinie 20:30. Nad posadą Kolendowicza wiszą ciemne chmury. Nie brakuje opinii, że w przypadku porażki 44-letni trener straci pracę.