Robert Lewandowski z laurką od Xaviego. „Wykonał świetną robotę”

Bramka Roberta Lewandowskiego nie wystarczyła, aby FC Barcelona mogła pokonać rewelacyjną Gironę. Trener mistrza Hiszpanii w rozmowie na gorąco dla DAZN docenił jednak wysiłek reprezentanta Polski.

Derby Katalonii miały bardzo emocjonujący przebieg. Już po 20. minucie obie drużyny zdążyły zdobyć po jednej bramce. Najpierw tej sztuki dokonał Artem Dowbyk ze strony gości, zaś po chwili wyrównał „Lewy”, wykorzystując podanie od Raphinhi.

To dopiero ósme trafienie najwybitniejszego piłkarza w historii naszego futbolu w tym sezonie LaLigi. Broniący tytułu króla strzelców 35-latek traci do lidera Jude'a Bellinghama cztery gole.

Przez cały przebieg rywalizacji w Barcelonie Lewandowski oddał sześć strzałów, z czego dwa powędrowały w światło bramki. Był niezwyciężony w pojedynkach główkowych, a przy 14 posłanych podaniach do kolegów pomylił się tylko dwukrotnie.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

Choć drużyna od tygodni znajduje się pod ostrzałem za wyniki poniżej oczekiwań, zdaniem Xaviego z grona jego podopiecznych napastnik, łączonego z zimową wyprowadzką od obecnego pracodawcy, zasłużył na wyróżnienie.

– Lewandowski mocno pomagał drużynie w grze bez piłki. Wykonał świetną robotę i strzelił gola. Mieliśmy ten mecz w naszych rękach, ale nie udało nam się uniknąć braków w defensywie – stwierdził szkoleniowiec.

Ostatecznie pojedynek zakończył się wynikiem 2:4.

W związku z porażką przed własną publicznością na Stadionie Olimpijskim „Blaugrana” spadła na czwarte miejsce w tabeli, ustępując Atlético Madryt, Realowi Madryt i właśnie niesamowitej Gironie, która piszę historię na miarę Leicester City z sezonu 2015/2016.

W środę Barça powalczy o powrót na tor zwycięstw w Lidze Mistrzów z Royalem Antwerp, zaś w weekend powalczy o ligowe punkty z Valencią.