Robert Podoliński wprost o zespole z Ekstraklasy. „Mam wrażenie, że to jest klub z Kijowa”

2024-12-09 13:01:28; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Robert Podoliński wprost o zespole z Ekstraklasy. „Mam wrażenie, że to jest klub z Kijowa” Fot. Kanał Sportowy [YouTube]
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Kanał Sportowy

Robert Podoliński nie szczędził krytycznych słów pod adresem między innymi Lechii Gdańsk w podsumowaniu rundy jesiennej Ekstraklasy w Kanale Sportowym.

Zespół z województwa pomorskiego znalazł się w połowie ubiegłego roku na skraju upadku z powodu olbrzymich zobowiązań finansowych, które zostały połączone ze spadkiem z polskiej elity.

Z pomocą drużynie przyszedł fundusz ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, przejmując rządy w klubie za pośrednictwem prezesa Paolo Urfera. Wówczas można było przypuszczać, że Lechia Gdańsk będzie stopniowo wychodzić na prostą i jeszcze włączy się do walki o zaliczenie szybkiego powrotu do Ekstraklasy.

Ten cel udało się zrealizować, co podkusiło poszczególnych ekspertów na wytypowanie „Biało-Zielonych” w charakterze „czarnego konia” trwających rozgrywek. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna dla beniaminka, bo po dotychczas rozegranych meczach plasuje się w strefie spadkowej. Utratą posady za to zapłacił trener Szymon Grabowski, którego zastąpił John Carver.

A temu przyjdzie wkrótce zderzyć się z brutalnymi realiami panującymi w polskim zespole, który boryka się w dalszym ciągu z poważnymi kłopotami finansowymi, co nie sprzyja realizacji postawionych celów sportowych.

Być może sytuacja w drużynie wyglądałaby nieco inaczej, gdyby w ekipie znajdowało się więcej członków miejscowej akademii lub po prostu sprowadzanych Polaków.

Na ten aspekt funkcjonowania takich klubów, jak Lechia Gdańsk, zwrócił mocną uwagę Robert Podoliński w Kanale Sportowym.

- Wolałbym miasta, o których mówimy, żeby stworzyły piękne i duże akademie. Adekwatne do liczby mieszkańców, żeby one kwitły i, żeby z nich, w razie kryzysu, można było uzupełniać miejsca w składzie - stwierdził.

- Oglądając Lechię Gdańsk, mam wrażenie, że to jest klub z Kijowa. Gra sześciu-siedmiu Ukraińców. W tak wielkim mieście… Gdzie jest akademia gdańska? - zapytał ironicznie.