Lewy obrońca w ostatnim czasie borykał się z dużymi problemami zdrowotnymi, które utrudniły mu powrót do właściwej formy. O tym, że jest na właściwej drodze, świadczy jednak jego występ w meczu z Bologną.
Niemiec już po około dziesięciu minutach od wejścia na boisko wpisał się na listę strzelców, pokazując te cechy, z których słynął jeszcze w Atalancie. To przede wszystkim ciąg na bramkę i dobra orientacja pod polem karnym rywali.
Jak informuje „La Gazzetta dello Sport”, 28-latek do ostatniej chwili wierzył, że Hans-Dieter Flick da mu szansę zaprezentowania się podczas mundialu w Katarze. Tak się jednak ostatecznie nie stało.
Dziennik podaje, że Robin Gosens jest mocno rozczarowany, ale nie zamierza rozpaczać. Zamiast tego skupia się już na niedzielnym starciu z Atalantą i powoli wypatruje styczniowego okna transferowego.
Przeprowadzka do nowego klubu to dla defensora priorytet. Wśród chętnych są Bayer Leverkusen, Leicester City, Borussia Mönchengladbach, West Ham United, VfL Wolfsburg oraz Eintracht Frankfurt.
Gosens w tym sezonie wybiegał na boiska 17 razy, a swoją obecność zaznaczył dwoma golami.