Były szkoleniowiec Napoli dopiero od lipca pracuje z Juventusem i otrzymał zadanie podtrzymania passy sukcesów, ale przy tym wprowadzenia przyjemniejszego dla oka stylu gry. Drużyna powoli uczy się nowych rozwiązań, a Sarri poszukuje optymalnego ustawienia. W ostatnich meczach coraz chętniej sięgał po zestawienie 1-4-3-1-2, z Ramseyem za dwójką napastników, którą tworzyło dwóch z trójki Cristiano Ronaldo-Paulo Dybala-Gonzalo Higuaín.
Dybala niegdyś grał w roli „trequartisty”, dlatego dziennikarze podpuszczali szkoleniowca, pytając czy nie chciałby spróbować super ofensywnego tercetu z przodu. Sarri uznał, że faktycznie byłoby to dobre rozwiązanie, ale jedynie... przy piwie.
- Gdybym siedział w barze, to naprawdę wyglądałoby na świetny pomysł - odparł 60-latek.
- Nie siedzę jednak przy piwie, a na ławce trenerskiej i muszę zadbać o odpowiednią równowagę w zespole.
Sarri mimo wszystko nie wyklucza jednak, iż kiedyś kibice będą mogli taki dobór personalny.
- Jeśli drużyna znajdzie odpowiedni balans, wtedy może zdecydujemy się tego spróbować, ale teraz byłoby to co najmniej niedojrzałe.