Ronaldo rzuca wyzwanie Messiemu. „Spróbuj swoich sił we Włoszech!”
2018-12-10 12:04:32; Aktualizacja: 5 lat temuCristiano Ronaldo udzielił wywiadu włoskim dziennikom.
Przed sezonem napastnik postanowił pożegnać się z Realem Madryt i bardzo szybko od wypłynięcia na światło dzienne pierwszych spekulacji dogadał się z Juventusem. Jak na razie przygoda Ronaldo w Serie A przebiega bardzo udanie, co przekłada się również na jego samopoczucie.
- Jak na razie czuję się we Włoszech znakomicie. Turyn na pewno różni się od Madrytu. Jest mniejszy, ale wciąż ciekawy. Lubię to miejsce. Juventus to z kolei fantastyczny i zorganizowany klub, gra tu wielu ciężko pracujących piłkarzy. Od razu mi to zaimponowało - powiedział Portugalczyk, cytowany przez największe włoskie dzienniki: „La Gazzetta dello Sport”, „Corriere dello Sport” i „Tuttosport”.
- Miałem kilka ofert. Nigdy nie powiem kto mnie chciał, ale to Juventus jest po prostu bardzo solidny. Ma historię. W ostatnich latach dwa razy byli w finale Ligi Mistrzów, wygrali siedem mistrzostw z rzędu... Znałem już atmosferę na stadionie, grałem we Włoszech kilka razy, w tym parę razy z Juventusem. Poczułem więź i dalej wszystko poszło samo. Spędziłem dziewięć lat w Realu Madryt, więc nie mogłem być pewien, że przechodzę do najlepszego klubu na świecie, ale jestem przekonany, że to była najlepsza decyzja w konkretnym czasie.Popularne
- „Juve” różni się od innych klubów pod wieloma względami, nawet patrząc na to, jak mnie traktuje. Małe detale robią wielką różnicę. Lubię jednak szukać podobieństw. United, Real i Juventus to topowe drużyny w swoich krajach. We Włoszech zespoły mają jednak tendencję do zwiększenia skupiania się na obronie, ale jest tu większy spokój niż w Hiszpanii. Tutaj zwiększona jest koncentracja, poświęcenie i zaangażowanie. Koniec końców wszystko się wyrównuje.
Ronaldo nie ukrywa, że spore wrażenie zrobiło na nim to, jak zawodnicy poświęcają się dla kolektywu.
- Ta drużyna to najlepsza grupa, jakiej byłem członkiem. Jesteśmy zespołem. W innych klubach poszczególni piłkarze mogą czuć się więksi od kolegów, tutaj jednak wszyscy płyniemy na tej samej łodzi. Jesteśmy skromni i chcemy wygrywać. Kiedy Dybala i Mandžukić nie zdobywają bramek, nadal potrafią być szczęśliwi, śmiać się. Dla mnie to piękne. Wyczuwam różnicę. W Madrycie również są pokorni zawodnicy, ale tutaj... To inna skala. Tutaj jest zdecydowanie inaczej niż w Realu, jesteśmy bardziej jak rodzina.
Co jakiś czas media informują, że Ronaldo nakłania byłych kolegów, by dołączyli do Juventusu.
- Przeszłość jest już za mną. Teraz chcę wygrywać z Juventusem, bronię tych barw. Reszta nie ma znaczenia. Jeśli będę grać przeciwko Realowi, dam z siebie wszystko. Widziałem, że pisaliście o transferach Jamesa, Bale'a czy Asensio, ale jeśli mam być szczery, Juventus nie potrzebuje nowych zawodników. Musielibyście zapytać prezydenta o transfery. Nie wiem, co przyniesie przyszłość. Marcelo? Jest silny, nasze drzwi zawsze są otwarte dla dobrych piłkarzy, a Marcelo jest jednym z nich.
Trener Massimiliano Allegri znany jest z tego, że lubi zakładać się z piłkarzami na treningach. Swego czasu furorę w internecie robiły filmiki z nagraniami wyzwań, których podejmował się szkoleniowiec wraz z Paulem Pogbą. Ronaldo przyznaje, że jeszcze nie mierzył się z Allegrim, ale za to wygrywał już pojedynki z innymi zawodnikami.
- Nigdy nie zakładam się o nic z Allegrim, czasem rywalizuję tylko z Dybalą, Mandžukiciem i Khedirą. W 99 procentach przypadków wygrywam, ale stawki to parę euro czy butelka wina. Zebrałem już w szatni trzy butelki i jakieś 200-300 euro!
Na koniec Ronaldo został zapytany o rywalizację z Lionelem Messim. Korzystając z okazji Portugalczyk rzucił wyzwanie swojemu rywalowi w walce o uznanie najlepszym piłkarzem w historii.
- Messi? Może to on za mną tęskni... Ja grałem w Anglii, Hiszpanii, we Włoszech i w Portugalii, również dla reprezentacji, on cały czas jest jednak w Hiszpanii. Może potrzebuje rywalizacji ze mną. Dla mnie życie jest wyzwaniem, lubię to i lubię sprawiać ludziom radość. Chciałbym, żeby Leo przeniósł się pewnego dnia do Włoch. Mam nadzieję, że podejmie wyzwanie tak jak ja, ale jeśli jest szczęśliwy w Barcelonie, szanuję to. To fantastyczny piłkarz i dobry człowiek, ale jeśli chodzi o rywalizację, tutaj niczego mi nie brakuje. To moje nowe życie i jestem szczęśliwy.