Rosyjskie kluby jednak wezmą udział w międzynarodowych rozgrywkach? Były reprezentant „Sbornej” z zaskakującą propozycją

Atak Rosji na Ukrainę sprawił, że zespoły piłkarskie z kraju agresora zostały pozbawione możliwości rywalizowania w Lidze Mistrzów, Lidze Europy czy Mistrzostwach Świata 2022.

Władze Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej wierzyły, że Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu stanie po ich stronie. Sędziowie urzędujący jednak w Lozannie w niespotykanym dla siebie tempie odrzucili ich wnioski w pełnej rozciągłości.

Oznacza to, że „Sborna” nie zmierzy się z Polską, a tym bardziej wygranym z pary Szwecja - Czechy, aby móc pojechać na mundial do Kataru.

Poza reprezentacją narodową wielce poszkodowany jest Spartak Moskwa, który awansował do 1/8 finału Ligi Europy, ale nie otrzymał możliwości uczestnictwa na tym szczeblu rozgrywek i przegrał dwumecz walkowerem. Tym sposobem RB Lipsk awansował dalej.

Aleksander Samiedow, były zawodnik takich ekip jak Lokomotiw Moskwa czy wspomniany Spartak, a także 53-krotny reprezentant Rosji i ćwierćfinalista Mistrzostw Świata 2018, zaproponował udział rosyjskich klubów w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, czyli odpowiedniku turnieju organizowanego przez UEFA.

– Azjatycka Liga Mistrzów jest alternatywą dla klubów. Można się do niej zgłosić. Jeśli Spartak lub Lokomotiw wygraliby turniej tej rangi, byłby to wielki sukces. Mówiąc szczerze, naprawdę nie jest łatwo wygrać te rozgrywki – stwierdził Rosjanin w rozmowie z Championat.com.

Pomysł Samiedowa nie wziął się znikąd. Jest synem Azera, a u progu kariery on sam dążył do reprezentowania Azerbejdżanu, czyli kraju położonego w Azji Zachodniej, który graniczy z Rosją. W 1994 roku związek został włączony do struktur UEFA.

Obecnym mistrzem Azjatyckiej Ligi Mistrzów jest saudyjskie Al-Hilal, które w finale pokonało południowokoreańskie Pohang Steelers. Rozgrywki organizuje Azjatycka Konfederacja Piłkarska.