Rúben Amorim bije się w pierś. „To był mój błąd”

2024-04-27 20:02:59; Aktualizacja: 6 miesięcy temu
Rúben Amorim bije się w pierś. „To był mój błąd” Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Sporting CP

Rúben Amorim podczas konferencji prasowej przyznał, że rozpoczęcie rozmów z przedstawicielami West Hamu United było błędem.

Szkoleniowiec portugalskiego Sportingu jest obecnie jednym z najgorętszych nazwisk na rynku trenerskim. Drużyna pod jego wodzą zmierza pewnym krokiem w kierunku zdobycia mistrzostwa kraju.

Zachwycające rezultaty uzyskiwane przez ekipę pod wodzą 39-latka nie umknęły uwadze europejskich potentatów. Amorim jest łączony z pracą w kilku czołowych klubach ze Starego Kontynentu.

Jego nazwisko wymieniano między innymi w kontekście zastąpienia Jürgena Kloppa na ławce trenerskiej Liverpoolu, jednak ostatecznie posadę Niemca przejmie Arne Slot z Feyenoordu Rotterdam.

Zainteresowanie usługami portugalskiego szkoleniowca młodego pokolenia nie cichnie, a władze jednego z klubów zdecydowały się już nawet poczynić pewne kroki w stronę zatrudnienia aktualnego opiekuna Sportingu. Tym zespołem był West Ham United.

W poniedziałek Rúben Amorim udał się do Londynu na spotkanie z przedstawicielami „Młotów”. Tematem rozmów było rzecz jasna przejęcie pałeczki dowodzącego angielską drużyną od Davida Moyesa w wypadku jego odejścia.

Kontrakt 61-latka dobiegnie końca latem tego roku i wciąż nie wiadomo, czy doświadczony trenera będzie kontynuował swoją pracę na London Stadium.

Po kilku dniach Amorim przyznał jednak, że rozpoczęcie rozmów z działaczami West Hamu United w tym momencie sezonu było błędem.

- Sporting CP wiedział o tym, co jest ważne i zmienia kontekst, ale oczywiście był to błąd popełniony w zupełnie nieodpowiednim momencie. Wtedy nie uważałem to za niewłaściwe, tym bardziej, że jestem tak wymagający wobec moich zawodników i zawsze jako pierwszy mówię, że problemy każdej osoby nie mogą przeważać nad zespołem. To był mój błąd. Muszę się z tym pogodzić i żyć z tym. Wtedy nie wydawało mi się to aż tak poważne, ale oczywiście myślałem o tym z chłodniejszym podejściem - powiedział podczas konferencji prasowej przed meczem z FC Porto.

- Udzieliłem wyjaśnień zawodnikom i sztabowi, ale teraz nadszedł czas, aby działać dalej. Chcę przeprosić całą społeczność Sportingu, sztab, a przede wszystkim zawodników za błąd, który popełniłem - dodał.

Sporting plasuje się na fotelu lidera ligi portugalskiej z przewagą siedmiu punktów nad drugą Benficą.