Ruch strzelał, Cracovia wygrała

Ruch strzelał, Cracovia wygrała fot. Transfery.info
Błażej Bembnista
Błażej Bembnista
Źródło: Transfery.info

Po 65 latach "Pasy" wygrały na stadionie przy Cichej. Wynik jednak w pełni nie odzwierciedla przebiegu bardzo ciekawego meczu.

Waldemar Fornalik miał prawo być wkurzony na swoich piłkarzy. Ciśnięcie butelką po bramce Mateusza Cetnarskiego było wymownym zobrazowaniem gry swoich podopiecznych w drugiej połowie. Pierwsze 45 minut było pokazem ich dominacji i chęci zdobycia gola. Już od pierwszych sekund pomocnicy "Niebieskich" zaczęli przemieszczać się w kierunku bramki Sandomierskiego, a fajna akcja weterana Zieńczuka z Kamilem Mazkiem była zapowiedzią ofensywnej gry chorzowskiej mieszanki wybuchowej. 

Szybki cios (na szczęście nie w Mazka, który nadal miał widoczne ślady po starciu z warszawską Legią) w ambicje chorzowian wyprowadził Emil Jendrisek. Błąd Putnockiego, spore zamieszanie i do piłki dopadł Czech, który zapewnił gościom prowadzenie. Sygnał ostrzegawczy podziałał na Ruch, który otworzył się jeszcze bardziej i grał swoje. Długie, lecz dokładne podania i dynamiczne wejścia w "szesnastkę" Sandomierskiego z czasem musiały przynieść bramkowy efekt. Najpierw "Pasy" podbił Mazek (niestety sędziowie chyba też mieli w tej sytuacji podbite oczy, gdyż nie zauważyli dwóch spalonych), a później Stępiński (który wcześniej zmarnował dwie dogodne okazje).

Cracovia z początku nie miała pomysłu na rozgryzienie chorzowskiej ekipy. Początkowa gra na krótkie podania może i wyglądała efektownie, ale nie przyniosła żadnych rezultatów. Ożywienie wniosło dopiero wpuszczenie Cetnarskiego za Zejdlera. 23-latek niestety zasłużył na "wędkę".

Kiedy jednak wszystko wskazuje na to, że gospodarz zainkasuje trzy punkty, sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. W drugiej połowie to Cracovia przejmuje inicjatywę i w krótkim odstępie czasu wymierza dwa silne - i jak się okazało - nokautujące ciosy. Najpierw piękny, techniczny strzał Cetnarskiego, a dwie minuty później bomba Dąbrowskiego. Szybko, składnie i bez wysiłku udało się dowieźć trzy punkty do końca.

Mimo wszystko, można jednak czuć pewien niedosyt. Ruch, zwłaszcza w pierwszej połowie, był znacznie lepszy, a łatwość piłkarzy w dochodzeniu do sytuacji strzeleckich była dość szokująca. Warto wyróżnić dzielnego Mazka, Stępińskiego, który chyba zapracował na kolejne powołanie i Lipskiego, nie zapominając też o świetnym Zieńczuku. W Cracovii odnotowujemy debiut Vestenicky'ego (bez goli, ale z żółtą kartką), a także solidną formę Dąbrowskiego, Sandomierskiego i Cetnarskiego. Miejmy nadzieję, że w następnych meczach zobaczymy więcej błysku Bartosza Kapustki,  który był dziś nieco w cieniu starszych kolegów.



Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Manchester United wybrał nowego trenera?! Negocjacje z „topowym kandydatem” Manchester United wybrał nowego trenera?! Negocjacje z „topowym kandydatem” Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę” Głośne rozstanie w Rakowie Częstochowa?! Marek Papszun może postawić na nim krzyżyk Głośne rozstanie w Rakowie Częstochowa?! Marek Papszun może postawić na nim krzyżyk Bonus 300 złotych za wygrany zakład na pierwszego gola w meczu PSG - Borussia Dortmund Bonus 300 złotych za wygrany zakład na pierwszego gola w meczu PSG - Borussia Dortmund OFICJALNIE: Gracz Rakowa Częstochowa wypada na ponad pół roku. Ogromny pech... OFICJALNIE: Gracz Rakowa Częstochowa wypada na ponad pół roku. Ogromny pech... Rano matura, wieczorem półfinał Ligi Mistrzów Rano matura, wieczorem półfinał Ligi Mistrzów

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy