Rui Patricio wygwizdany przez fanów Sportingu. Tak skończy swoją przygodę z klubem?

Rui Patricio nie będzie najlepiej wspominał swojego ostatniego meczu w tym sezonie w portugalskiej ekstraklasie.

Doświadczony bramkarz przez całą swoją dotychczasową karierę bronił barw Sportingu i do tej pory, mimo kilku nadarzających się okazji, nie zdecydował się na opuszczenie szeregów ekipy z Lizbony.

W trakcie zbliżającego się letniego okienka transferowego może to ulec jednak zmianie, ponieważ poważne zainteresowanie usługami aktualnego mistrza Europy wyraża Napoli oraz Wolverhampton.

Oba kluby z pewnością będą się starały wpłynąć na przebieg ewentualnych negocjacji z przedstawicielami 30-letniego zawodnika i wykorzystają w swoich rozmowach wydarzenie, które miało miejsce po zakończeniu ostatniego spotkania w tym sezonie w portugalskiej ekstraklasie.

Sporting w meczu kończący zmagania w rodzimych rozgrywkach zmierzył się na wyjeździe z Marítimo. Dla ekipy z Lizbony to starcie nie miało już większego znaczenia, ponieważ „Lwy” po remisie w derbowym pojedynku z Benficą straciły szansę na zajęcie drugiego miejsca w lidze.

Mimo wszystko podopieczni Jorge Jesus zamierzali zakończyć sezon zwycięstwem. Niestety nie udało im się osiągnąć tego celu i wpływ na to miał między innymi Rui Patricio, który w ostatnich sekundach spotkania popełnił fatalny błąd i w efekcie to drużyna z Madery zgarnęła komplet punktów.

Doświadczony bramkarz po zakończeniu meczu nakazał swoim kolegom podziękować kibicom za okazane wsparcie i gdy jako pierwszy zbliżył się do trybuny zajmowanej przez fanów Sportingu, to został przez nich nagrodzony gwiazdami oraz wyzwiskami. Portugalczyk nie zamierzał biernie się temu przyglądać i z opuszczoną głową od razu skierował się do szatni. Jego śladem podążył tylko Gelson Martins.