Ryota Morioka zdecydował w sprawie powrotu do Ekstraklasy

Ryota Morioka, który w ostatnich tygodniach był łączony z powrotem do Ekstraklasy, nie zawita w najbliższym czasie na polskie boiska. Według informacji „Sports Nippon” zawodnik podpisze kontrakt z Vissel Kobe.

Kilka tygodni temu na łamach „Het Nieuwsblad” mogliśmy się dowiedzieć o zainteresowaniu usługami japońskiego pomocnika ze strony kilku, niewymienionych z nazwy polskich klubów.

Wszystko wskazuje jednak na to, że do głośnego powrotu na boiska Ekstraklasy ostatecznie nie dojdzie. Jak zapewnia „Sports Nippon”, 33-latek podpisze wkrótce kontrakt z rodzimym Vissel Kobe. Urodzony w Kyoto zawodnik przeniesie się tam w ramach wolnego transferu, bowiem wraz z końcem czerwca wygasła jego umowa z belgijskim Royalem Charleroi SC.

Ryota Morioka występował nad Wisłą w barwach Śląska Wrocław, do którego trafił na początku 2016 roku. W ekipie z Dolnego Śląska zanotował łącznie 53 występy, zdobywając 15 bramek i dokładając jedenaście asyst.

Popularne

Previous

Szykuje się wielki powrót w Rakowie Częstochowa. „Jest już bardzo blisko”

Nico Williams powiedział „tak” nowemu klubowi?!

Wisła Kraków negocjuje hitowy transfer. Wielki powrót mistrza Polski?!

To może być najważniejszy „transfer” Lecha Poznań. „Poznański Gavi. To będzie piłkarz”

OFICJALNIE: Powrót do Górnika Zabrze. „Pomogę tym chłopcom i przekażę im wiedzę oraz doświadczenie”

Nowy skrzydłowy na radarze Lecha Poznań. Niedawno chciała go Legia Warszawa

Gdzie się podział zawodnik Lecha Poznań? „Zniknął. Zero informacji, nic nie wiadomo”

Transfery - Relacja na żywo [06/08/2024]

Next

Latem kolejnego roku na transfer definitywny z udziałem Japończyka zdecydowało się Waasland-Beveren. Sam piłkarz zakotwiczył na belgijskim gruncie, przywdziewając w następnych sezonach trykoty Anderlechtu oraz wspomnianego wcześniej Royalu Chaleroi SC.

Dla tego ostatniego rozegrał łącznie 160 spotkań, strzelił 19 goli i uzbierał 32 podania poprzedzające trafienia kolegów.

Początki swojej kariery wiązał jednak z występami dla Vissel Kobe, w szeregi którego, zgodnie z najnowszymi doniesieniami, powróci po ponad ośmiu latach rozłąki.