Sakho: Nie zwrócą mi tego, co zostało zabrane

2017-04-21 19:12:44; Aktualizacja: 7 lat temu
Sakho: Nie zwrócą mi tego, co zostało zabrane Fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: The Guardian

Mamadou Sakho zabrał głos w sprawie oskarżeń dotyczących stosowania przez niego dopingu i całego zamieszania, jakie one wywołały.

Francuski obrońca przez niesłusznezawieszenie (o czym więcej TUTAJ) stracił miejsce w składzie Liverpoolu i ominęły go finał Ligi Europy oraz długo wyczekiwaneprzez wszystkich francuskich kadrowiczów Euro 2016. Obecnie defensorgra w Crystal Palace, gdzie trafił na zasadzie wypożyczenia z „TheReds”.

- Pracowałem bardzo ciężko, żeby jak najlepiejprzygotować się do mistrzostw Europy i pomóc swojej reprezentacjiw turnieju rozgrywanym na ojczystej ziemi. Teraz nie da się już ztym nic zrobić. Bez względu na to, co zostanie powiedziane czy zrobione, niezwrócą już tego, co zostało mi zabrane.

- Mój prawnikczyni kolejne kroki w całej tej sprawie, ale sam koncentruję sięna innych rzeczach. Nauczyłem się, że nie warto patrzeć wstecz izastanawiać się, co mogłoby się wydarzyć. Trzeba skupiać sięwyłącznie na tym, co przed nami. To jest prawdziwe życie.Przytrafiają się w nim zarówno dobre, jak i złe rzeczy. Mamjednak taką mentalność, że ze wszystkiego próbuję wyciągaćpozytywy. To jedyny sposób, żeby być szczęśliwym.

- Najtrudniejszy był dla mnie widokmamy, siostry, brata i żony, którzy płakali. Oni niczego nierozumieli. To było szalenie ciężkie. Próbowałem im wytłumaczyć,że nie zrobiłem nic złego i lada moment wszystko się ułoży.Musiałem być wtedy bardzo silny.

- Przez cały ten czasspędzałem naprawdę dużo chwil z najbliższymi i ludźmi z mojejfundacji (AMSAK - red.). Odwiedziliśmy m.in. Senegal i WybrzeżeKości Słoniowej, wizytując sierocińce, szkoły dla głuchoniemychczy młodociane więzienia. Dawaliśmy tym dzieciakom rady, w końcukażdy popełnia błędy. Najważniejszą rzeczą jest jednak nauka idzielenie się wiedzą. Jestem szczęśliwy, że mogę wykorzystywaćw ten sposób swój status społeczny i dawać coś innym.

-Przyszłość? Mój kontrakt z Liverpoolem jest ważny jeszcze przeztrzy lata. Nie miałbym nic przeciwko pozostaniu w Londynie. Czujęsię tutaj dobrze. Zobaczymy jednak, co przyniosą najbliższemiesiące - powiedział Sakho w rozmowie z „The Guardian”.