Samuel Eto'o zaskakująco o Thierrym Henrym. „Nie sądzę, żeby był na poziomie Nicolasa Anelki”
2022-10-29 11:04:46; Aktualizacja: 2 lata temuSamuel Eto'o podzielił się zaskakującymi przemyśleniami na temat Thierry'ego Henry'ego. Obecny prezydent Kameruńskiego Związku Piłki Nożnej uznał francuską legendą za gorszego piłkarza od siebie czy Nicolasa Anelki.
Legenda afrykańskiego futbolu zakończyła profesjonalną karierę we wrześniu 2019 roku i następnie odnajdywała się w roli ambasadora promującego piłkę nożną na całym świecie.
W pewnym momencie 41-latek uznał jednak, że posiada wystarczającą wiedzę oraz doświadczenie do tego, by pomóc rozwinąć się rodzimemu futbolowi w charakterze prezydenta krajowego związku. Sameul Eto'o wygrał wyboru na to stanowisko w grudniu ubiegłego roku, czyli tuż przed odbywającym się Pucharem Narodów Afryki w Kamerunie.
Na razie były gracz Realu Madryt, Barcelony, Interu Mediolan czy Chelsea nie może pochwalić się szczególnymi dokonaniami w tej roli, czym wyróżniałby się na tle innych osób sprawujących tę samą funkcję na afrykańskim kontynencie.Popularne
41-latek potrafi zadbać jednak o to, żeby o nim nie zapomniano i dlatego zgodził się wziąć udział w dokumencie przygotowanym przez Booska-P na temat francuskiego rapera kameruńskiego pochodzenia - Dinosie, w którym nie omieszkał zejść na temat piłkarski i odnieść się w zaskakujący sposób do osoby Thierry'ego Henry'ego, którego uznał za słabszego piłkarza od siebie czy Nicolasa Anelki.
- Myślę, że Thierry Henry nie był na poziomie Nicolasa Anelki. „Titi” był dobry, poznałem wielu piłkarzy, ale wolałem jednak innych graczy. W każdym razie nie był na moim poziomie. Szczęściem lub pechem, który miałem, było to, że nie grałem dla reprezentacji Francji. Ci, którzy tego dostąpili dostali dodatkowe 70 procent. Nie dlatego, że byli silniejsi, ale dlatego, że Francja ich lepiej sprzedawała i podniosła ich poziom - stwierdził Eto'o.
Kameruńczyk w początkowych latach swojej zawodowej kariery dzielił szatnię z Anelką w Realu Madryt. Obaj nie przebili się wówczas w szeregach „Królewskich”. Ale za to później z powodzeniem bronił barw Barcelony razem z Henrym w latach 2007-2009.
Wówczas wiele się mówiło o tym, że przybycie gwiazdora Arsenalu do „Dumy Katalonii” zmusi Eto'o do odejścia. Ten od początku się z tym nie zgadzał, bo uważał, że z powodzeniem mogliby obaj razem występować na boisku, do czego koniec końców doszło i pomogło klubowi sięgnąć po potrójną koronę w sezonie 2008/2009.