Selekcjoner Czarnogóry przed meczem z Polską

Już dziś o godzinie 18:00 Polska zmierzy się z Czarnogórą w ostatnim meczu kwalifikacji do Mistrzostw Świata 2018. „Biało-Czerwoni” są na dobrej drodze do bezpośredniego awansu na turniej, ale wciąż muszą postawić kropkę nad „i”. Tumbaković twierdzi jednak, że Polacy mają wszystko, by pokonać jego podopiecznych w dzisiejszym starciu.

- Reprezentacja Polski jest faworytem do zajęcia pierwszego miejsca w grupie już od pierwszego dnia. We wszystkich meczach prezentowali się przekonująco, zwłaszcza w pierwszej części kwalifikacji. Tej jesieni mieli problemy w Danii, gdzie zostali pokonani, ale natychmiast wrócili i znów grają dobrze. Postaramy się pokazać z jak najlepszej strony - stwierdził Tumbaković w rozmowie z dziennikarzami.

- Naszym celem było pozostanie jak najdłużej w grze o awans i udało się to zrealizować. Potem graliśmy z Duńczykami. Mecz ten postrzegaliśmy jako naszą wielką szansę w bezpośrednim pojedynku [Dania wygrała w Podgoricy 1:0 - przyp. red.]. To prawda, źle znieśliśmy tę minimalną klęskę, ale to jeszcze nie ten moment dla tych chłopaków. Czas reprezentacji Czarnogóry jeszcze nadejdzie.

- Mamy nadzieję, że będziemy osiągać lepsze wyniki w najbliższych dwóch-czterech latach, w następnych eliminacjach. Nasza ostatnia porażka jest spowodowana różnicą jakości, która w tamtym momencie przemawiała na korzyść Danii. Wy, Polacy, też tego doświadczyliście, ponieważ wasza silna drużyna wysoko przegrała w Kopenhadze.

Czarnogóra nie przystąpi do meczu z Polską w najsilniejszym zestawieniu, ponieważ ma pewne braki kadrowe.

- Zawsze dostosowujemy się do panujących warunków, więc nie robi nam to większej różnicy. W marcu zagraliśmy ambitnie w Podgoricy [Polska wygrała 2:1, ale do końca musiała walczyć o zwycięstwo - przyp. red.], zagraliśmy dobry mecz, w którym przeciwnik okazał się lepszy dzięki indywidualnościom, jak Robert Lewandowski.