Selekcjoner Ukrainy odpowiada Dynamu Kijów: Jeżeli piłkarze nie przyjadą na zgrupowanie, to będę musieli wrócić do kraju

2022-04-18 13:43:58; Aktualizacja: 2 lata temu
Selekcjoner Ukrainy odpowiada Dynamu Kijów: Jeżeli piłkarze nie przyjadą na zgrupowanie, to będę musieli wrócić do kraju Fot. Review News / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Zorya Londonsk

Selekcjoner Ołeksandr Petrakow wyraził głębokie rozczarowanie postawą władz Dynama Kijów, które blokują przyjazd wezwanych zawodników na zgrupowanie reprezentacji Ukrainy. Rozpoczyna się ono 29 kwietnia i ma przygotować zespół do rywalizacji w barażach Mistrzostw Świata oraz w Lidze Narodów.

UEFA oraz FIFA wykazały się dużą wyrozumiałością z uwagi na zbrojną inwazję przeprowadzoną na Ukrainę przez Rosję i postanowiły przenieść jej zaplanowany na marzec mecz barażowy ze Szkocją na późniejszy termin w nadziei na to, że do tego momentu wojna dobiegnie końca lub przynajmniej tamtejsza federacja będzie w stanie zebrać zespół gotowy do podjęcia rywalizacji z wyspiarską drużyną o awans na tegoroczny mundial.

Wiemy już, że nasz wschodni sąsiad zmierzy się z ekipą prowadzoną przez Steve'a Clarka w dniu 1 czerwca i w razie odniesienia zwycięstwa zagra cztery dni później w finale play-offów z Walią (5 czerwca). Następnie podopieczni Ołeksandra Petrakowa przystąpią do zaplanowanej w tym terminie rywalizacji w Lidze Narodów, gdzie czekają ich potyczki z Irlandią (8 czerwca), Armenią (11 czerwca) i ponownie Irlandią (14 czerwca).

Taki napięty terminarz oraz brak jakichkolwiek możliwości wznowienia ukraińskich rozgrywek sprawił, że krajowy związek porozumiał się z państwowymi władzami i europejską oraz światową organizacją w kwestii odbycia miesięcznego zgrupowania kadry narodowej w celu przygotowania jej do udziału w wymienionych pięciu meczach.

Selekcjoner wysłał w związku z tym powołania piłkarzom związanym z rodzimymi klubami, aby mogli na obozie w Słowenii wznowić treningi oraz w pewnej części otrzymać zgodę na opuszczenie ojczyzny. 64-letni trener napotkał jednak na tym polu niespodziewany oraz poważny kłopot, ponieważ przedstawiciele Dynama Kijów nie zgodzili się na wypuszczenie swoich graczy z uwagi na rozgrywane w tym terminie „mecze pokoju”.

Petrakow zareagował bardzo impulsywnie na te wieści i spodziewa się szybkiej refleksji w strukturach „Biało-Niebieskich”, bo w przeciwnym razie cała drużyna zostanie zmuszona do powrotu na Ukrainę.

- Szczerze, jestem w szoku. Nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. Przede wszystkim przypomnę, bo ktoś może zapomniał, że w trwającej wojnie ukraińskie kluby są niestety pozbawione możliwości uczestniczenia w oficjalnych rozgrywkach, a na niektóre z nich szykują piłkarzy tylko do gry w kadrze - zaczął selekcjoner.

- Do jakich oficjalnych meczów przygotowuje się więc Dynamo i jakie przepisy FIFA uzasadniają odmowę udostępnienia zawodników w wskazanym w wezwaniu terminie? W kraju trwa wojna, wszystkie rozgrywki zostały zawieszone, a przepisy FIFA dotyczą oficjalnych meczów, które nasze kluby nie rozgrywają z powodu wojny. Czym kieruje się teraz kijowski zespół? Dodam, że UAF ogłosił zamiar zorganizowania zgrupowania 29 kwietnia wszystkim naszym klubom w dniu 11 kwietnia. Nie przypominam sobie, żeby Dynamo ogłaszało w tym czasie harmonogram meczów charytatywnych, który przysłali nam w odmowie wypuszczenia zawodników - kontynuował szkoleniowiec.

- Nikt ze strony Dynama do mnie nie zadzwonił i nie oferował znalezienia porozumienia. Można wprowadzić pewne poprawki, bo rozumiem plany klubu. Na przykład skontaktował się ze mną Dario Srna z Szachtara Doniecka, który poprosił mnie o umożliwienie jego drużynie rozegrania 1 maja towarzyskiego spotkania z Hajdukiem, po którym zawodnicy przyjadą na obóz kadry narodowej. Jeden lub dwa dni nie grają decydującej roli, dlatego przystałem na tę prośbę i odwołałem sparing zaplanowany na 2 maja - powiedział Petrakow.

- Jesteśmy bardzo wdzięczni UEFA za otrzymaną pomoc i możliwość zorganizowania pojedynków towarzyskich. Pierwszy z nich odbędzie się 6 maja, kolejne 10 i 14 maja. Zagraniczni gracze zaczną do nas dołączać 17 maja, a 22 i 26 maja zagramy jeszcze dwa sparingi. W ostatnim meczu towarzyskim, poprzedzającym starcie z Szkocją, liczę na występ wszystkich powołanych, z wyjątkiem Ołeksandra Zinczenki, którego szczerze pragnę zobaczyć 28 maja w finale Ligi Mistrzów - dodał 64-letni trener.

- Tylko możliwość uczestniczenia w treningach oraz spotkaniach kontrolnych pozwoli nam opracowywać schematy gry i przygotowywać się do ważnych meczów. W jaki sposób niektórzy zawodnicy mogą przygotowywać się do tego oddzielnie? Przepraszam, ale to bzdura! Dopóki jestem głównym trenerem, odpowiadam za wyniki i przygotowanie zespołu. I jeszcze jedno, z całym szacunkiem dla zaprzyjaźnionych partnerów z Kijowa i tego, że popierają ideę zbierania funduszy na pomoc ukraińskiej armii oraz narodowi ukraińskiemu, ich przeciwnicy nie należą do najlepszych w Europie. Oczywiste jest, że Dynamo może rywalizować w tych meczach bez reprezentantów i wykorzystywać do nich graczy wypożyczony do innych zespołów, co pokazali w przypadku Verbicia oraz Kędziory - stwierdził Ukrainiec.

- Pragnę także podkreślić, że pozycja klubu nie pomysłem piłkarzy. Jestem z nimi w stałym kontakcie z i wiem, że są gotowi przyjechać na zgrupowanie bronić barw Ukrainy. Dlatego moja wiadomość do nich jest taka - jeśli dostałeś wezwanie, to do 2 maja masz pojawić się w Słowenii. Przypominam też władzom Dynama, że zezwolenia na czasowy wyjazd za granicę dla klubów zostały przyznany przez Ministerstwo Młodzieży i Sportu właśnie ze względu na przygotowania reprezentacji narodowej. Kraj jest w stanie wojny, a teraz nie ma półśrodków. Wszystko powinno być jasne - jeśli masz wezwanie, to proszę, by konkretni zawodnicy się pojawili, a jeśli nie - to bez względu na to, jak niefortunnie będzie to wszystko wyglądać, Dynamo będzie musiało wrócić na Ukrainę, a ja będę musiał zastąpić ich zawodników innymi - zakończył wątek Petrakow.