Selekcjonerem reprezentacji Polski mógł zostać... Piotr Stokowiec

2024-09-30 22:23:18; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Selekcjonerem reprezentacji Polski mógł zostać... Piotr Stokowiec Fot. Dziurek / Shutterstock.com
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: TVP Sport

Piotr Stokowiec, który aktualnie przebywa na trenerskim bezrobociu, w rozmowie z TVP Sport zdradził, że w 2018 roku był poważnie rozważany jako kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski, a także, jaki zagraniczny klub był nim zainteresowany.

Piotr Stokowiec w ostatnich latach nie kojarzy się z trenerskim sukcesem. Ostatnio związany był z ŁKS-em Łódź, ale raczej nie będzie dobrze wspominał tej przygody, bo jego bilans z „Rycerzami Wiosny” jest wręcz dramatycznie zły - w dziesięciu spotkaniach nie wygrał ani razu, a jedynie trzykrotnie zremisował. Trudno więc się dziwić, że od lutego, kiedy został zwolniony z ŁKS-u, żaden klub nie skusił się na jego usługi.

Poprzednio 52-latek był związany z Zagłębiem Lubin, gdzie jego bilans również nie wygląda dobrze - w 33 spotkaniach zdobywał średnio 1,15 punktu na mecz.

W trakcie swojej pierwszej przygody na ławce „Miedziowych” Stokowiec uzyskiwał jednak znacznie lepsze rezultaty, bowiem w 146 spotkaniach punktował ze średnią 1,64 „oczka” na mecz.

Dzięki pracy w Zagłębiu, a także dobrej formie prowadzonej przez niego Lechii Gdańsk latem 2018 roku, Stokowiec był łączony z przejęciem reprezentacji Polski po rosyjskim mundialu. 52-latek w rozmowie z TVP Sport zdradził, że rzeczywiście był on rozpatrywany jako następca Adama Nawałki.

– Tak, ale do finalizacji nie doszło. Nie chcę zdradzać szczegółów, pewne rzeczy niech pozostaną w gabinetach. Uważam, że zapracowałem sobie na taki status. Osiągałem sukcesy w nieoczywistych klubach, jak Lechia i Zagłębie. Dalej jestem młodym człowiekiem i trenerem. Postawiono na Jurka Brzęczka, który awansował do Mistrzostw Europy, ale na turniej nie pojechał. Potraktowano go bardzo niesprawiedliwie, więc może nie ma czego żałować - stwierdził Stokowiec.

Szkoleniowiec w trakcie swojej kariery prowadził jedynie polskie kluby, ale liczy, że w przyszłości jeszcze się to zmieni. Jak się okazuje, już w przeszłości był tego bliski.

– Wlado Dwaliszwili, mój były piłkarz, jest dyrektorem sportowym Dinama Batumi oraz reprezentacji Gruzji. Był temat pracy w Dinamie, ale ostatecznie wybór padł na innego szkoleniowca, który znał ich ligę. Jednym z moich marzeń i celów jest praca zagranicą. Ale wpływ na zatrudnienie w innym kraju ma mnóstwo czynników i nie zawsze są to kwestie sportowe - stwierdził 52-latek.

Cała rozmowa z Piotrem Stokowcem dostępna jest tutaj.