Doświadczony skrzydłowy wciąż pozostaje bez pracy po tym, jak władze Bayernu Monachium nie zdecydowały się na przedłużenie z nim kontraktu, a ten mimo 36 lat na karku nie narzeka na brak zainteresowania ze strony wielu drużyn europejskich, azjatyckich, australijskich czy amerykańskich.
Były reprezentant Francji nie zaakceptował jednak do tej pory żadnej z otrzymanych propozycji i na razie ze spokojem analizuje każdą z nich. Ostatnio miał niespodziewane zapytanie ze strony Eintrachtu Frankfurt.
„Bild” przekonuje nawet, że doszło do spotkania przedstawicieli klubu i Francka Ribéry'ego w celu omówienia warunków indywidualnej umowy, która miałaby obowiązywać przez rok i gwarantowałaby mu bardzo atrakcyjne wynagrodzenie.
Niewiele jednak wskazuje na to, że doświadczony skrzydłowy zdecyduje się ponownie zagościć na niemieckich boiskach, ponieważ on sam nie jest sobie w stanie wyobrazić konieczności rywalizacji z Bayernem Monachium w innych barwach na poziomie Bundesligi.
Doświadczony skrzydłowy reprezentował barwy „Bawarczyków” w latach 2007-2019. W tym czasie strzelił 124 bramki oraz zanotował 182 asysty w 425 meczach i pomógł zespołowi sięgnąć między innymi dziewięciokrotnie po mistrzostwo kraju oraz raz po Ligę Mistrzów.