Sergio Ramos otwarty na zaskakujący transfer. W tym klubie znają go doskonale

Sergio Ramos, który od lata nie znalazł dla siebie pracodawcy, jest gotowy na powrót do Sevilli - donosi „AS”.

Kiedy doszło do zakończenia współpracy z „Cesarzem”, wydawało się, że poznanie nazwy nowego klubu doświadczonego stopera jest kwestią maksymalnie kilku tygodni. W rzeczywistości na bezrobociu znajduje się on aż do teraz.

To nie jest tak, że zawodnik nie miał ofert. Otrzymuje je także teraz. Żadna z nich po prostu nie spełniła w pełni jego oczekiwań.

W ostatnich miesiącach z Sergio Ramosem rozmawiało amerykańskie San Diego FC, które niebawem zadebiutuje w Major League Soccer, były zaawansowane negocjacje z saudyjskim Al-Orubah, a swoich szans próbowały również brazylijskie Vasco da Gama oraz egipski Zamalek SC. Ne brakowało także kontaktów z tureckiej piłki.

Popularne

Previous

Dani Olmo z sensacyjnym transferem?! To byłby hit

Afimico Pululu trafi do 16-krotnego mistrza kraju?!

Karol Linetty podjął decyzję. Sensacyjny powrót?!

Mateusz Borek uderzył w klub Ekstraklasy. „To wszystko to jeden wielki śmiech”

Real Madryt znalazł „nowego Toniego Kroosa”. 60 milionów euro nie stanowi problemu

Daniel Łukasik mocno o klubie z Ekstraklasy. „Patologiczny. W dłuższej perspektywie ciężko tak funkcjonować”

Już osiem bramek w tym sezonie! Chce trafić do zespołu Nielsa Frederiksena

„Chciałbym jeszcze zagrać w Górniku Zabrze”

Next

Najnowsza propozycja pojawiła się z Argentyny. 38-latek nie wykazał jednak zainteresowania dołączeniem do Boca Juniors.

Kluczowy czynnik do tej pory odgrywały finanse. Ważny dla gracza był również projekt.

Z tych właśnie powodów defensor liczył, że być może zechce go z powrotem trapiony kontuzjami Real Madryt. „Los Blancos” być może wykonaliby ruch, ale główną przeszkodą okazał się brak rytmu meczowego.

Koniec końców Ramos ciągle jest bez pracodawcy, a mamy końcówkę 2024 roku.

Jak informuje „AS”, najnowszy pomysł piłkarza to powrót do… Sevilli.

Macierzysta ekipa już raz wyciągnęła rękę do swojego wychowanka. Czterokrotny triumfator Ligi Mistrzów wierzy, że będzie dla niego miejsce w zespole z Estadio Ramón Sánchez Pizjuán, szczególnie w obliczu urazu Tanguya Nianzou Kouassiego oraz odejścia Jesúsa Navasa.

Gracz z 536 występami w LaLidze byłby w stanie obniżyć swoje wymagania finansowe, ale wciąż nie wiadomo, jak do sprawy podejdzie „Los Sevillistas”.