Sergio Ramos wspomina początki. „Ta drużyna uczyniła ze mnie mężczyznę”
2024-02-21 16:05:41; Aktualizacja: 9 miesięcy temuSergio Ramos wkrótce wróci na Estadio Santiago Bernabéu po raz pierwszy od czasu opuszczenia Realu Madryt. Piłkarz Sevilli z tej okazji udzielił wywiadu DAZN.
Hiszpański defensor dołączył do „Królewskich” latem 2005 roku w ramach legendarnej już ofensywy transferowej, podczas której pozyskani zostali także Robinho, Júlio Baptista czy Cicinho. To wtedy awansu do pierwszej drużyny doczekali się Diego López oraz Álvaro Arbeloa, a kilka lat później znaleźli się na ustach kibiców.
Fakty są jednak takie, że seniorską karierę Sergio Ramos zaczynał w Sevilli. To klub, który na dobrą sprawę dał mu zaistnieć w europejskich pucharach i LaLidze.
Świetne występy zaowocowały przeprowadzką do stolicy Hiszpanii, wówczas jeszcze jako nominalny prawy obrońca.Popularne
Początki prowadziły do mieszanych odczuć u obserwatorów występów młodziutkiego zawodnika. Łapał on wtedy mnóstwo kartek, także tych czerwonych.
Dzięki uporowi Ramos na stałe wpisał się w historię Realu Madryt i dorobił się pseudonimu „Cesarz”, co jest nawiązaniem do Franza Beckenbauera.
Z czasem gracz otrzymał przywilej w postaci opaski kapitańskiej, a z nią na ramieniu wznosił w powietrze trzy puchary Ligi Mistrzów (podczas sezonu 2013/2014 to zadanie należało do Ikera Casillasa).
2021 rok przyniósł trudne negocjacje kontraktowe. Oferta pozostania była na stole, ale finalnie wygasła, nim stoper podjął decyzję o kontynuowaniu kariery w Madrycie. W konsekwencji musiał odejść.
Od tego czasu oglądaliśmy go w koszulce Paris Saint-Germain, a na początku września ubiegłego roku wzmocnił Sevillę.
Nadszedł czas powrotu na Estadio Santiago Bernabéu, co oczywiście nie jest obojętne dla byłego kapitana reprezentacji Hiszpanii. Zauważa on jednak przy okazji, że wiele zawdzięcza nie tylko Realowi, ale i ekipie ze stolicy Andaluzji.
– Będę czuł się, jakbym był w domu, ponieważ spędziłem tam wiele lat, przeżyłem najważniejsze momenty w mojej karierze i mam wspaniałe wspomnienia związane z kibicami oraz kolegami z zespołu. To będzie dla mnie wyjątkowy i bardzo emocjonalny moment – wyznał Ramos.
– Jeśli strzelę gola, nie będę go celebrował, ale jeśli będę miał wystarczająco dużo szczęścia i dzięki tej bramce zwyciężymy, będę zachwycony, ponieważ przydałyby nam się te trzy punkty – dodał.
– Przy powrocie kierowałem się sercem, ponieważ jestem osobą, która potrzebuje motywacji i nowych powodów do radości. Chciałem spłacić ten dług dla fanów, rodziny, Puerty, Reyesa [zmarli tragicznie piłkarze - red.] – zauważył.
– Ta drużyna mnie ukształtowała i uczyniła ze mnie mężczyznę. To było znakomite doświadczenie – podkreślił.
Po 24 występach mistrz świata z 2010 roku ma na swoim koncie już pięć goli i asystę.
Mecz odbędzie się w niedzielny wieczór.