Sergio Rico czekał na to blisko rok. Wraca!

30-letni bramkarz został zmuszony do zawieszenia profesjonalnej kariery w ubiegłym roku po koszmarnym w skutkach wypadku w prowincji Huelva El Rocío, gdzie został potrącony przez wół z mułami i uciekającego konia.

W efekcie w stanie krytycznym z poważnym urazem głowy trafił do szpitala, gdzie rozpoczęła się walka o jego życie. Lekarzom udało się wykluczyć realizację najczarniejszego scenariusza, ale pod olbrzymim znakiem zapytania stanął sens kontynuowania kariery przez Sergio Rico.

Ten po stopniowym odzyskiwaniu sprawności zdecydował się na dalszą grę na zawodowym poziomie i od kilku miesięcy przygotowywał się do otrzymania zgody na powrót do rywalizacji.

Dziennikarze „The Athletic” przekonują, że Hiszpan ma za sobą ostatnią serię kluczowych badań, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Dlatego dostał ze strony lekarzy pozwolenie na grę i to bez konieczności nakładania specjalnego nakrycia ochronnego na głowę.

Przeprowadzone testy skupiały się przede wszystkim na kluczowych aspektach jego zdrowia, w tym na układzie sercowo-naczyniowym, wydolności neurologicznej i kręgach szyjnych.

Można przypuszczać, że Sergio Rico postara się teraz w nadchodzących tygodniach zrobić wszystko, aby w końcowym etapie sezonu rozegrać chociaż jeden mecz w barwach Paris Saint-Germain, z którym jest związany do końca trwających rozgrywek.

Na razie nic nie wskazuje na to, że miał zawrzeć z klubem nową umowę. Jeżeli jednak będzie na treningach prezentować się zaskakująco dobrze, to w następnych zmaganiach może awansować na zmiennika Gianluigiego Donnarumy. Obecnie tę funkcję pełnił Keylor Navas, który na pewno latem opuści zespół.