Serie A: Prezesi klubów bagatelizują ryzyko. „Są jak muzycy na Titanicu”
2020-03-21 08:30:11; Aktualizacja: 4 lata temuPrzedstawiciele zespołów występujących w najwyższej klasie rozgrywkowej opowiadają się w większość za otworzeniem swoich ośrodków treningowych do 4 kwietnia.
Sytuacja we Włoszech jest określana przez poszczególne media wciąż za tragiczną. Odpowiednim służbom oraz samym obywatelom Półwyspu Apenińskiego nie udało się jeszcze opanować epidemii koronawirusa, a to oznacza utrzymanie różnego rodzaju wprowadzonych obostrzeń przynajmniej jeszcze przez kilka tygodni.
Ten stan rzeczy zdają się kompletnie bagatelizować prezesi klubów rywalizujących w Serie A, którzy na specjalnie zwołanym zgromadzeniu za pośrednictwem środków elektronicznych uznali niemal jednogłośnie, że najpóźniej do 4 kwietnia powinni otworzyć swoje ośrodki treningowe i wznowić zajęcia z udziałem pierwszych drużyn.
Niektórzy z nich nie zamierzają nawet czekać do tego czasu i już w przyszłym tygodniu chcą umożliwić piłkarzom powrót do pracy.Popularne
Podejście najważniejszych przedstawicieli zespołów rywalizujących w najwyżej klasie rozgrywkowej nie przypadło do gustu prezydentowi Włoskiego Związku Piłkarzy, który jeszcze przed poznaniem rezultatów konferencji skrytykował postępowanie prezesów klubów.
- Drużyny muszą 30 czerwca przedstawić swoje budżety, co stanowi obecnie dla nich problem. Konieczne będzie zbadanie wszystkich skutków opóźnienia. Ponadto zostanie wprowadzone moratorium, pozwalające na przedłużenie dotychczasowych umów. Jednocześnie nie możemy przesadzać z odwlekaniem wznowienia ligi, bo kolejny sezon musi się skończyć odpowiednio szybko ze względu na przyszłoroczne Euro - uważa Damiano Tommasi.
- Szkoły są zamknięte, więc i rozgrywki mogą zostać zakończone. Oczywiście byłby to problem, ale przecież nie wybieramy tego sami. Wymusza to na nas koronawirus - dodaje przedstawiciel piłkarzy.
- Wszyscy płyniemy na tej samej łodzi, z taką samą niepewnością. Natomiast prezesi klubów są na niej jak muzycy Titanica, którzy nadal grają, gdy statek tonie. Nie rozumieją, że sytuacja jest poważna - przekonuje Włoch, który po zakończeniu wspomnianego spotkania nie ukrywał rozczarowania z powodu podjętych kroków przez zespoły z Serie A.
- Nie wiem, co mają na myśli osoby widzące korzyści płynące z powrotu do zajęć swoich zespołów. Mówię to, nie chcąc wywoływać kontrowersji, ponieważ nie jest na to odpowiedni moment. Powrót do treningów przez określeniem daty wznowienia ligi nie ma sensu. To jest także niebezpieczne - powiedział Tommasi.