Skandal czy jednak słuszna decyzja?! Szymon Marciniak w ogniu krytyki po półfinale Ligi Mistrzów
2024-05-08 23:19:24; Aktualizacja: 6 miesięcy temuSzymon Marciniak poprowadził półfinał Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Bayernem Monachium, który zakończył się triumfem Hiszpanów w stosunku 2-1. Polski arbiter znalazł się w ogniu krytyki, a wszystko przez potencjalnego spalonego Niemców, którego dopatrzył się asystent w doliczonym czasie gry
Szymon Marciniak uchodzi w tym momencie prawdopodobnie za najlepszego arbitra świata. W swoim dorobku ma już między innymi prowadzenie finału Mistrzostw Świata oraz finał Ligi Mistrzów. Nikogo nie powinien dziwić zatem fakt, że w momencie hitowego starcia pomiędzy Realem Madryt a Bayernem Monachium UEFA stawia właśnie na niego.
Sędzia z Płocka w przeszłości wielokrotnie udowadniał, że potrafi utrzymać ciśnienie w kluczowych momentach. Tak było też w środę na Estadio Santiago Bernabéu. Ale czy Polak nie ustrzegł się błędów?
Szczególnie dużo mówi się o sytuacji, która miała miejsce w doliczonym czasie gry. Przy sytuacji gości asystent 43-latka wskazał pozycję spaloną u piłkarza Bayernu, a Marciniak przerwał akcję, w której wyniku padła bramka.Popularne
— Out Of Context Football (@nocontextfooty) May 8, 2024
Gracze z Bawarii byli wściekli do tego stopnia, że jeden z rezerwowych ujrzał żółtą kartkę. Sytuacja natomiast jest niejednoznaczna i ciężka do oceny.
Czy w tym przypadku polski sędzia nie powinien puścić akcji do końca i po jej zakończeniu ocenić, czy Noussair Mazraoui znajdował się na pozycji spalonej? Nie wiadomo, a odpowiedź dadzą tak naprawdę dopiero wnikliwie analizy przy użyciu odpowiednich technologii.
Fakty są takie, że Real Madryt melduje się w finale Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Starcie zaplanowano na 1 czerwca na Wembley.