Zmagania o mistrzostwo Brazylii zmierzają ku końcowi. Do zakończenia sezonu pozostało już osiem kolejek plus mecze zaległe w wykonaniu niektórych drużyn, które zdecydują o tym, kto sięgnie po tytułu, zagra w następnej edycji Copa Libertaodres i Copa Sudamericana oraz pożegna się z najwyższą klasą rozgrywkową.
W tym ostatnim gronie może znaleźć się utytułowane Grêmio. „Tricolor” prezentują się w obecnej kampanii grubo poniżej oczekiwań i po dotychczas rozegranych spotkaniach zajmują przedostatnie miejsce w tabeli Campeonato Brasileiro Série A i tracą aż siedem punktów do ostatniej bezpiecznej lokaty.
Ekipa z Porto Alegre miała okazję w sobotnią noc poprawić nastroje swoich fanów za sprawą odniesienia zwycięstwa w derbowym pojedynku nad Internacionalem.
Niestety drużyna prowadzona przez Vágnera Manciniego uległa lokalnemu rywalowi i po ostatnim gwizdku sędziego wdała się w bójkę z kilkoma zawodnikami gospodarzy, którzy postanowili świętować na murawie wygraną wraz z wyciętymi papierowymi trumnami z herbem Grêmio, co miało symbolizować coraz bardziej prawdopodobny spadek ich rywala na zaplecze elity.
Piłkarze „Tricolor” nie zdawali sobie początkowo sprawy z skandalicznego zachowania niektórych przeciwników, ale po dostrzeżeniu zaistniałego faktu ruszyli z furią w kierunku tych, którzy paradowali po boisku z wyciętymi trumnami, co doprowadziło do wybuchu bójki.
Brazylijska federacja wyciągnie zapewne daleko idące konsekwencje wobec graczy zamieszanych w powstały incydent, ponieważ sędzia po uspokojeniu się sytuacji ukarał czerwonymi kartkami dwóch najbardziej agresywnych zawodników z obu stron - Bruno Corteza (Grêmio) i Patricka (Internacional).