Skandal w Pucharze Anglii. Bójka kibiców doprowadziła do przerwania meczu [WIDEO]

163. Derby Black Country padły po dłuższej przerwie łupem Wolverhampton. Dzięki temu przedstawiciel Premier League awansował do następnej rundy Pucharu Anglii kosztem West Bromwich Albion. Ten fakt nie przypadł do gustu kibicom pokonanej drużyny, którzy wszczęli awanturę na trybunach.

Starcia z udziałem ekip z hrabstwa West Midlands mają wyjątkowy charakter, ponieważ w lokalnych derbach uczestniczą łącznie trzy zespoły. Poza wymienioną dwójka toczone są również zażarte pojedynki o panowanie w regionie z drużyną Walsall FC. Nie może ona jednak pochwalić się tak bogatą tradycją bezpośrednich spotkań, jak West Bromwich Albion oraz Wolverhampton, które w niedzielne popołudnie zmierzyły się po raz 163.

W ostatnich latach więcej powodów do radości mieli fani „The Baggies”, którzy po raz ostatni musieli pogodzić się z porażką swojego klubu w wyjazdowym spotkaniu w maju 2011 roku. Z kolei na własnym terenie nie przegrali z „Wilkami” od września 1996 roku. Dlatego też liczyli na wyeliminowanie rywala z rozgrywek Pucharu Anglii.

Ten wykazał się większą skutecznością i w przeciągu 90 minut przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Taki przebieg rywalizacji nie przypadł do gustu sympatykom WBA, którzy jeszcze w pierwszej połowie rzucali między innymi butelkami w piłkarzy rywala.

Z kolei po zdobyciu drugiej, i jak się później okazało, ostatniej bramki przez Matheusa Cunhę w 78. minucie meczu na trybunach doszło do awantury, ponieważ nie wszyscy kibice Wolverhampton znaleźli się w wyznaczonym dla nich sektorze. W efekcie pomiędzy obiema grupami wybuchły walki.

Wolves fans in the home end what they thinking @FBAwayDays @AllAlbionFans #BlackCountryDerby pic.twitter.com/XKI2sgmTcj
— David Carr (@DavidCWba) January 28, 2024

Ich eskalacji na większym obszarze obiektu zapobiegły służby porządkowe. Następnie do akcji wkroczyła policja, która wyprowadziła ze stadionu kilkudziesięciu zatrzymanych agresywnych fanów obu ekip.

W pobliżu miejsca bijatyki pojawiły się także karetki, ponieważ przynajmniej kilku awanturujących się chuliganów doznało mniej lub bardziej poważnych obrażeń.

W międzyczasie sędzia przerwał zawody i piłkarze, wraz ze swoimi rodzinami, udali się do szatni, gdzie po około półgodzinnej przerwie zdecydowano się wznowić rywalizację, która bez większych problemów dobiegła końca bez zmiany na tablicy wyników.

W najbliższym czasie możemy spodziewać się wyciągnięcia konsekwencji przez The FA wobec gospodarza pucharowej potyczki.