Skandal w trakcie meczu Śląska Wrocław z FC Sankt Gallen. „Co za debil”

2024-08-15 22:49:00; Aktualizacja: 3 miesiące temu
Skandal w trakcie meczu Śląska Wrocław z FC Sankt Gallen. „Co za debil” Fot. TV
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Transfery.info | Twitter

Mecz trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji pomiędzy Śląskiem Wrocław a FC Sankt Gallen (3:2) na początku drugiej połowy został przerwany. To efekt zachowania jednego z kibiców względem bramkarza szwajcarskiej ekipy Lawrence'a Atiego-Zigiego.

Pierwsza połowa spotkania między Śląskiem Wrocław a FC Sankt Gallen zakończyła się prowadzeniem przedstawiciela Ekstraklasy 3:1, który tym samym odrobił straty z pierwszej potyczki (0:2). W szeregach wicemistrza Polski do siatki trafili Petr Schwarz, Piotr Samiec-Talar oraz Aleks Petkow.

Druga część gry zaczęła się od zupełnie niepotrzebnego wydarzenia. Sędzia główny Duje Strukan zdecydował się przerwać starcie po tym, jak nieodpowiednio w kierunku bramkarza przyjezdnych Lawrence'a Atiego-Zigiego zachował się przebywający na trybunach kibic.

Ten zaczął obrażać urodzonego w Ghanie golkipera na tle rasistowskim.

Przy trybunie zajmowanej przez fanów Śląska pojawili się nie tylko piłkarze ekipy gości, ale i zawodnicy wrocławskiego zespołu. Ci apelowali do swoich sympatyków o to, by się uspokoili.

Sytuacja została po jakimś czasie opanowana i mecz był kontynuowany. Niesmak jednak pozostał.

„Nie ma wątpliwości. Jeśli były rasistowskie wyzwiska, rasistówdożywotnio wyrzucić ze stadionów, a stadion Śląska zamknąć. RASIZM STOP!!! TO jest moment, w którym człowiek się wstydzi...” - ocenił na Twitterze Dominik Panek.

„Co za debil tam małpę naśladował. Do wypieprzenia ze stadionu w trybie natychmiastowym” - napisał Bartosz Adamski.

W dalszej części spotkania nie brakowało emocji. Śląsk był o krok od doprowadzenia do dogrywki, ale ostatecznie to piłkarze Sankt Gallen mogą cieszyć się z wywalczenia awansu. Zadecydował o tym strzał Willema Geubbelsa z powtórzonego rzutu karnego, który miał miejsce w doliczonym czasie gry. Wrocławianie pożegnali się z kwalifikacjami europejskich pucharów.