Współpracujący z „Czerwonymi Diabłami” skaut w podróż do Islandii wyruszał z Danii, zatem nie byłą to dla niego bynajmniej krótka wycieczka. Szefowie z Manchesteru chcieli, aby pojawił się na meczu Islandia - Czechy. W związku z tym klub z Old Trafford wystąpił do islandzkiej federacji o zarezerwowanie biletów dla ich łowcy talentów na to spotkanie i wydali instrukcje wspomnianemu skautowi.
On o nieporozumieniu dowiedział się dopiero, gdy dojechał na stadion w Reykjaviku i chciał odebrać swoją akredytację. Zorientował się wtedy, że stadion jest zamknięty i żaden mecz na ten dzień nie jest tam zaplanowany. A to dlatego, że towarzyskie spotkanie Islandczyków z Czechami odbywało się po drugiej stronie globu, w katarskiej Dausze. O całej sprawie poinformował islandzki portal Fótbolti.net. Z komunikatu nie wynika jednak po czyjej stronie popełniony został błąd.
Wspomniany sparing reprezentacji Islandii i Czech zakończył się wynikiem 1:2. Bramkę dla formalnych „gospodarzy” meczu zdobył Kjartan Finnbogasson, a gole dla naszych południowych sąsiadów zdobywali: Tomáš Souček i Jan Sýkora.