Słodko - gorzka informacja dla kibiców Rakowa Częstochowa. Kapitan wypada z gry, ale wróci szybciej, niż zakładano [OFICJALNIE]

Zoran Arsenić doznał groźnie wyglądającej kontuzji w meczu ze Sportingiem i spodziewano się wielomiesięcznej przerwy. Chorwat wróci jednak szybciej, niż przypuszczano, o czym informuje rzecznik Michał Szprendałowicz.

Raków Częstochowa w czwartek mierzył się ze Sportingiem w ramach Ligi Europy. Podopieczni Dawida Szwargi pomimo gry w przewadze tylko zremisowali to spotkanie.

Fakty są jednak takie, że dla mistrzów Polski to historyczny rezultat, bo oznacza pierwszy punkt w fazie grupowej europejskich pucharów. Teraz może być tylko lepiej.

Rezultat miał jednak słodko - gorzki charakter, ponieważ na początku groźnie wyglądającej kontuzji doznał Zoran Arsenić.

Chorwata brutalnie sfaulował Viktor Gyökeres, za co Szwed obejrzał czerwony kartonik.

Kibice mistrza Polski widząc powtórki całego zdarzenia, drżeli o przyszłość swojego asa, a trenera Dawid Szwarga ostrzegał, że można tu spodziewać się najgorszego.

Szczegółowe badania wniosły jednak powiew optymizmu, o czym poinformował na Twitterze rzecznik prasowy Michał Szprendałowicz.

„Zoran Arsenić już po badaniach. Nasz kapitan doznał urazu naderwania więzozrostu w stawie skokowym oraz masywnego stłuczenia w obrębie stawu skokowego.

Przerwa w grze może potrwać około miesiąc, co oznacza, że jest duża szansa na powrót Zorana na końcówkę rundy jesiennej” - czytamy.

29-latek rozegrał w tym sezonie 14 meczów, a jego dorobek to jedna asysta.