Smolarek: Początkowo kibice byli uprzedzeni do Polaków
2017-01-23 19:14:31; Aktualizacja: 8 lat temu
Euzebiusz Smolarek w szczerym wywiadzie udzielonym „Polska The Times” zdradził kilka smaczków, że swojej klubowej i reprezentacyjnej kariery oraz wypowiedział się na temat osoby Roberta Lewandowskiego.
Były zawodnik takich drużyn jak Feyenoord Rotterdam, Borussia Dortmund, Racing Santander, Polonia Warszawa oraz Jagiellonia Białystok przyznał, że gdy pierwszy raz zobaczył Roberta Lewandowskiego, to od razu dostrzegł w nim to „coś”.
- Chyba każdy to widział. Ale nie sądziłem, że zrobi taką karierę. Najwięcej dała mu praca z panem Jürgenem Kloppem, który zabrał go do Niemiec - stwierdził 36-latek.
Smolarek nie ma wątpliwości, że napastnik Bayernu Monachium jest od niego zdecydowanie lepszym piłkarzem, ale jednocześnie zaznaczył, że gdyby nie on i Jakub Błaszczykowski, to nie miałby tak łatwo w barwach Borussii Dortmund.Popularne
- „Lewy” miał dzięki mnie łatwiej. Kiedy w styczniu 2005 roku przyjechałem do Dortmundu, Polacy nie trzęśli Bundesligą. Ale grałem dobrze, tak samo Kuba Błaszczykowski, który pojawił się tam dwa lata później. Razem zrobiliśmy naszym rodakom bardzo dobrą reklamę. Ale łatwo na początku nie było... - powiedział były reprezentant Polski.
- Gdy się tam pojawiłem, kibice Borussii byli uprzedzeni do nas, Polaków. Podobnie było zresztą we Frankfurcie, gdy w Eintrachcie grał mój ojciec, Włodzimierz.„Bild” pisał na przykład o mnie: „ten Polak”, a nie „ten Smolarek”. Fani byli bardzo nieufni. Musiałem zdobyć respekt. A jedynym sposobem było strzelanie bramek. No to strzelałem. Dopiero kiedy pokazałem umiejętności, zaczęli mnie szanować. Po pół roku byłem tam gwiazdą, liderem - dodał 36-latek.
Mimo że Smolarek docenia umiejętności Lewandowskiego, to nie widzi go odbierającego Złotą Piłkę dla najlepszego piłkarza globu.
- Nie ma na nią szans, bo są lepsi. Cristiano Ronaldo, Leo Messi czy Neymar. Są strasznie efektowni, grają w najbardziej medialnych klubach na świecie i na dodatek w świetnych reprezentacjach. Może wygrać Złotego Buta, ale Złotej Piłki nigdy nie zdobędzie - uważa były reprezentant Polski