Southampton znajdzie trenera w Serie A?!

Southampton pożegnało się w minioną niedzielę z Nathanem Jonesem. Na St Mary's Stadium trwają poszukiwania jego następcy. Jednym z kandydatów do tej roli jest Ivan Jurić, pracujący w Torino - donosi „Daily Mail”.

Szybko poszło. Nathan Jones na ławce Southampton wytrzymał zaledwie 14 spotkań. Walijczyk, z którym władze „Świętych” wiązały spore nadzieje, nie podołał kompletnie wyzwaniu, zostawiając drużynę na ostatnim miejscu w tabeli Premier League.

Podczas krótkiej przygody 49-latka na St Mary's Stadium drużyna pod jego wodzą sięgnęła po pięć zwycięstw i dziewięć porażek. Zaniepokojony widmem spadku zarząd zespołu z hrabstwa Hampshire musiał interweniować.

Klub Jana Bednarka poszukuje zatem nowego trenera, który zgodzi się pracę w tak trudnych warunkach. „Święci” tracą cztery punkty do bezpiecznego miejsca, co zapowiada trudną walkę. Nowy szkoleniowiec nie miałby zatem zbyt wiele czasu na poukładanie drużyny. Z pewnością nie każdy odważy się podjąć takiego wyzwania.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

Kibice Lecha Poznań chcą tego transferu. Zimowy priorytet

Next

Wedle ostatnich doniesień jednym z kandydatów do zastąpienia Nathana Jonesa jest zwolniony przed kilkoma dniami z Leeds United Jesse Marsch.

„Daily Mail” ujawnia kolejną kandydaturę.

Southampton skierowało wzrok na Ivana Juricia, odpowiadającego od lata 2021 roku za wyniki Torino. Turyński zespół pod jego wodzą okupuje na ten moment siódmą lokatę w tabeli Serie A, co należy uznać za spory sukces.

Zwolennikami takiej nominacji jest ponoć spora część zarządu „czerwonej latarni” Premier League. Nazwisko Chorwata łączono już z ekipą z Britannia Road w poprzednim roku, lecz został uznany za zbyt kosztowną opcję.

Trudno oczekiwać, żeby 47-latek porzucił w trakcie sezonu dobrze rokujący zespół na rzecz głównego kandydata do spadku.