„Spełniłem małe marzenie”. Damian Rasak po odejściu z Górnika Zabrze
2025-02-07 10:29:09; Aktualizacja: 2 godziny temu![„Spełniłem małe marzenie”. Damian Rasak po odejściu z Górnika Zabrze](img/photos/104799/1500xauto/damian-rasak.jpg)
W rozmowie dla Weszlo.com Damian Rasak ujawnił szczególny powód, dla którego zdecydował się na odejście z Górnika Zabrze w środku sezonu. Nie ukrywał, że przede wszystkim chodziło o spróbowanie swoich sił za granicą.
Życiorys gracza środka pola wypełnia się pobytami w Miedzi Legnica czy Wiśle Płock. Na progu przed seniorską karierą przebywał we Włoszech, szkoląc się w akademii Chievo Verona oraz Bari. W międzyczasie przebywał na wypożyczeniu w niższej lidze jako zawodnik SEF Torres 1903.
Czas pędzi jednak nieubłaganie, w szczególności jeśli chodzi o zawodowego sportowca. Dlatego też Rasak bardzo ucieszył się na wieść, że tej zimy mógł dołączyć do jednej z najbardziej uznanych ekip na Węgrzech. FC Újpest najprawdopodobniej przelało na konto 14-krotnego mistrza Polski mniej niż zapisane w klauzuli 600 tysięcy euro.
Piłkarz ma już za sobą debiut. 1 lutego spędził na murawie prawie całe spotkanie przeciwko Diósgyőri VTK, zakończone wynikiem 1-1.Popularne
– Mówiłem w wywiadach, że jest to mój cel, małe marzenie. Zostało mi pokazać, że prezentuję na tyle dobry poziom, że zostanę tu dłużej niż na chwilę. Nie ukrywam, że był to ostatni dzwonek i dla klubu, który mógł jeszcze na mnie zarobić, i dla mnie. Za moment kończę 29 lat, zagraniczne furtki powoli się zamykają – przeczuwał pomocnik.
– Porównywanie Ekstraklasy do ligi węgierskiej? Wydaje mi się, że to podobne ligi, ale przekonała mnie wizja klubu i cel, do którego Újpest dąży. Uznałem, że to będzie krok do przodu w mojej przygodzie z piłką. Nie mogę się doczekać, aż za słowami pójdą czyny. Chcielibyśmy osiągnąć TOP3, bo to gwarantuje miejsce w europejskich pucharach, to nasz główny cel. W kolejnych dwóch, trzech latach Újpest chce już walczyć o mistrzostwo Węgier – zapowiedział.
Przy okazji Rasak opisał ze swojej perspektywy brak popytu na dokonywanie transferów gotówkowych wewnątrz Ekstraklasy, przede wszystkim piłkarzy w jego przedziale wiekowym.
– Lepsze kluby w Polsce często wolą sięgać po młodych, zdolnych, czy też po zagranicznych piłkarzy niż po sprawdzonych, polskich ligowców. Są przykłady, że to się opłaca, bo taki zawodnik jest potem sprzedawany za większe pieniądze. [...] Poza tym w klubach z topu środek wygląda nieźle. Kozubal w Lechu czy Oyedele w Legii na pewno będą traktowani priorytetowo, co zrozumiałe, bo już teraz mają sporo jakości, więc są szansą na duży zarobek. Ambicja wymusza na mnie, że chcę grać od deski do deski. Nie mógłbym zarabiać dobrze i siedzieć na ławce, to kompletnie nie ja – przyznał.
Cały wywiad Szymona Janczyka z wychowankiem Elany Toruń dostępny na Weszlo.com.