Spięcie na linii kibice-piłkarze w Koronie Kielce. Szybka reakcja prezesa klubu

2024-03-17 21:51:49; Aktualizacja: 8 miesięcy temu
Spięcie na linii kibice-piłkarze w Koronie Kielce. Szybka reakcja prezesa klubu Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info | Korona Kielce | Łukasz Jabłoński

Członkowie zespołu Korony Kielce nie podeszli po zakończeniu spotkania z Pogonią Szczecin (2:2) do sektora zajmowanego przez zagorzałych fanów. Doprowadziło to do wystąpienia napięcia na linii kibice-piłkarza. Momentalnie na ten fakt zareagował prezes Łukasz Jabłoński.

Drużyna „Żółto-Czerwonych” nie prezentowała się w ostatnim czasie najkorzystniej. W efekcie straciła szansę na zdobycie cennych punktów w kontekście walki o utrzymanie.

W niedzielnym starciu przeciwko „Portowcom” zaprezentowali się jednak z dobrej strony za sprawą objęcia dwubramkowego prowadzenia w pierwszej odsłonie rywalizacji. W drugiej goście zdołali doprowadzić do wyrównania i w efekcie mecz zakończył się remisem.

W zaistniałych okolicznościach osoby zgromadzone na Suzuki Arenie mogły czuć się rozczarowane, ale jednocześnie nie żywiły żadnych pretensji o niewłaściwą w ich opinii postawę zawodników.

Mimo to piłkarze Korony Kielce niezwłocznie po zakończeniu pojedynku zeszli do szatni i tym samym nie podeszli tradycyjnie pod sektor „Młyn” zajmowany przez najzagorzalszych fanów, co wywołało duże zdziwienie.

Można było założyć, że w ten sposób gracze „zemścili” się na fanatykach za środową potyczkę z Rakowem Częstochowa (0:2). Wówczas to oni po ostatnim gwizdku sędziego opuścili sektor.

Wątpliwości na tym polu wprowadził trener Kamil Kuzera, który na pomeczowej konferencji prasowej przeprosił kibiców i nie zdradził szczegółów okoliczności takiego zachowania.

- Chciałbym przeprosić kibiców, jest to nasza wewnętrzna sprawa. Wszyscy wiemy, o jaką sytuację chodzi i to tyle - powiedział.

Taki sposób postępowania drużyny nie przypadł do gustu prezesowi Łukaszowi Jabłońskiemu, który opublikował w mediach społecznościowych stosowny komentarz, poparty oświadczeniem wydanym przez klub.

„Dzisiejsza sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca, nigdy! Spotkałem się z Radą Drużyny i w dosadny sposób wyraziłem swoją «opinię». Nie interesowało mnie tłumaczenie, bo na to nie ma wytłumaczenia! Zawsze mogliśmy liczyć na Wasz doping i wsparcie, zawsze! Jestem tu tylko 3 lata, wystarczająco, żeby mieć świadomość jak wiele ten Klub Wam zawdzięcza! Czekam teraz na ruch piłkarzy!” - napisał przedstawiciel „Żółto-Czerwonych”.

Mateusz Żelazny z Radio eM Kielce podał jednocześnie, że z członkami zespołu spotkali się też wysłannicy z „Młyna”.

O tym, czy gorąca atmosfera została zażegnana przekonamy się po przerwie reprezentacyjnej, kiedy to Koronę Kielce czeka wyjazdowy mecz z Widzewem Łódź, na który wybiera się duża grupa kibiców.