Portugalia to ogromna kopalnia piłkarskich talentów. Co roku opuszcza ją wielu młodych zawodników, a kluby zarabiają dziesiątki milionów.
Między zespołami trwa również odwieczna rywalizacja o posiadanie jak największej liczby perspektywicznych piłkarzy, którzy w przyszłości zapewnią potężny zastrzyk gotówki. W ostatnich dniach walkę o 19-latka z FC Porto wygrał Sporting, a do transakcji dojdzie latem.
Diogo Abreu, bo o nim mowa, nie zdecydował się na przedłużenie wygasającego po sezonie kontraktu z liderem portugalskiej ekstraklasy. Zamiast tego wybrał projekt Sportingu, a główną rolę w powodzeniu negocjacji odegrał trener Rúben Amorim.
Młodzieżowy reprezentant Portugalii podpisze trzyletnią umowę, która zawrze opcję przedłużenia o kolejne dwa sezony. Wpisana zostanie również klauzula wykupu wynosząca 60 milionów euro.
Środkowy pomocnik debiut w pierwszym zespole ma jeszcze przed sobą. W obecnej kampanii jest wyróżniającą się postacią drużyny do lat 19, a w sześciu spotkaniach młodzieżowej Ligi Mistrzów strzelił cztery bramki. Swoje szanse otrzymuje również w drugoligowych rezerwach FC Porto, gdzie uzbierał dotychczas 143 minuty gry.